wlasnie wrocilem z tygodniowego urlopu. Wlaczylem komputer a tu po paru sekundach wrrr i sie wylaczylo (jak przy zaniku pradu). Po chwili komputer sie sam uruchomil lecz wrr i po paru sekundach to samo. Komputer mam od 3 miesiecy i wczesniej nic podobnego sie nie zdarzylo. Zerknalem do srodka, rozlaczylem kable, przedmuchalem wentylatory ale dalej nie moge uruchomic komputera. Czy to zasilacz czy plyta glowna? Jesli komus to pomorze to moge podac specyfikacje.
No Intel P35. Może to nie jest uszkodzenie tylko tzw. podwójny start. Spróbuj jeszcze raz uruchomić. Zdarza się, że po długiej przerwie w zasilaniu (lub po ingerencji w biosie) komputer wykonuje dwa restarty. U mnie wykonuje je czasami i trzy razy, zanim ruszy. To ma wg Intela zabezpieczyć mostek.
Jeśli możesz wejść do BIOSu (a nie Masz miernika), to sprawdź napięcia. Załaduj ustawienia optymalne. Czy te Twoje Geile, nie muszą mieć podniesionych napięć, aby komputer chodził stabilnie? One chyba powinny mieć napięcia między 1.9v - 2.4.