Komputer nie używany od 3 lat, związane z tym ryzyko

Mój kolega ma w piwnicy już 3 lata komputer. Przyszedłem do niego i chciałem go naprawiać. Dlaczego? Mnie to też zdziwiło! HDD: 200 Gb   Ram: 3 Gb  Procesor 2,6 Ghtz !!

 

Otwieram obudowę… a tam  3 centymetrowa warstwa klejącego, zbutwiałego kurzu! Czyściliśmy go patyczkami do uszu.

 

Mam takie pytania: Czy to się wogóle uruchomi? Czy wybuchnie? Czy kopnie prądem? Czy zabije?

 

Proszę o szybką odpowiedź!

Witaj, popraw proszę tytuł tematu tak aby wstępnie informował o problemie, użyj przycisku EDYTUJ , który znajdziesz w prawym dolnym rogu Swojego posta-> następnie skorzystaj z opcji Użyj pełnego edytora. Dziękuję za uwagę.

Tip: Unikaj słów: “problem”, “help”, “pomocy” i.t.p. Tego typu słowa nie spowodują szybszej reakcji a mogą odnieść odwrotny skutek od oczekiwanego, tytuł tematu ma być skróconym opisem Twojego posta- powodzenia.

 

Wróżki  zapytaj. 

 

Przenoszę  do  bardziej   stosownego  działu.

Semtex! Dzięki za edycję tytułu. :smiley:

Wnętrze zasilacza też wypadałoby przeczyścić.

 

Nie włączysz, to się nie przekonasz.

 

 

 

 

 

Jakbym się przekonał, to bym już nie napisał żadnego posta, bo  by było ze mnie i kolegi :aniol: :aniol:  .

A co ty tam masz w tym kompie? Reaktor atomowy… w najgorszym przypadku zadymi się z jakiegoś elementu i wybije bezpiecznik w instalacji elektrycznej.

O ile bezpiecznik nie jest na gwoździu :wink:

@PaulikPro

Tak jak napisał dragonn jeśli będzie coś nie tak to pójdzie tylko parę iskier i komp się sfajczy, nie będzie żadnego wybuchu ani grzyba jak przy bombie atomowej co najwyżej trochę pośmierdzi. A przy dobrych wiatrach to może nawet korków nie wybije.

Najczęsciej w takich kompach to trzeba baterię od BIOS wymienić. Mi padła po roku stania. Czasem jets problem z wentylatorami, trzeba przeczyścić, albo zamontować jakieś inne, częściej używane. Nie spotkałem się z wybuchowymi kompami.

Jak tak się boisz, to załącz go z jakiejś odległości przez przedłużacz. Może ma ustawiony w BIOS-ie automatyczny start po włączeniu zasilania - prawdopdobne szczególnie jeśli padła już bateria CMOS. Jak się nie uda, to zostaje jeszcze jakiś kij (ale jak nie wybuchnie po włączeniu zasilania, to naprawdę nic już się nie stanie…). Albo podłącz jakiś długi przewód pod piny na płycie głównej od guzika Power i go na moment zewrzyj…

 

Jak nie ma już kurzu, nie jest mokro, to nic stać się nie powinno. W najgorszym wypadku jakiś kondensator w środku strzeli.

w mojej byłej szkole w bibliotece 4 lata leżał komp wcale nie włączany… dlaczego? - pani z biblioteki zapomniała hasła, w końcu namówiłem ją byśmy uruchomili ten stary komputer, wystarczyło podłączyć mysz i pc do gniazdka, przy uruchomieniu troszkę warczał ale się uruchomił (miał Windowsa ME a na nim wszystkie programy były przestarzałe, a hasło to okazało się być “Ela”)  :wink:

 

co do tematu - komputer powinien chodzić poprawnie, w razie gdybyś się czegoś bał możesz go szybko z gniazdka odłączyć, warto także przejżeć radiatory, zasilacz, płytę główną, i czy nic nie jest uszkodzone, wylane itd.

Powodzenia.

Chciałbym takiego kompa :slight_smile:

Co do tematu, najwyżej się nie uruchomi. Odpalałem kiedyś komputer który stał w zimnie( w stodole :P) przez 2 lata. Uruchomił się normalnie, był na nim Windows XP :slight_smile: Miałem to samo, tyle że ja sprawdzałem jakiś chiński zasilacz i też się bałem że buchnie ale nic się takiego nie stało :slight_smile:

W piwnicy są z reguły nieco inne warunki niż w pomieszczeniu przeznaczonym na stały pobyt ludzi. W bibliotece od czasu do czasu się sprząta, nie ma tam osiadającego wszędzie kurzu i pyłu węglowego, tak jak w piwnicy.