Komputer nie włącza monitora

Siema!

Kupiłem nową budę razem z zasiłką Tracer 400W HellFire(nie dało się bez…) przełożyłem wszystkie części, komp normalnie się odpalił doszło do ekranu logowania ale wyłączyłem żeby zamknąć klapę. Po tym komputer się włącza ale monitor miga(tak jakby komp był wyłączony). Wentylatory wszystkie się kręcą - grafa, proc, zasilacz, dodatkowy w obudowie. Próbowałem z inną kartą graficzną, resetowałem bios, po wyjęciu ramu komp piszczy, sprawdzałem czy na procku jest pasta i czy nic mu nie jest, próbowałem odpalać bez dvd etc. Nie wiem co może być nie tak macie jakieś pomysły?

Komp to mobo Asrocka, Sempron 2500, 256MB Elixira, graf. GF2.

Pozdro

z biosem reset lub CMOS -myślę-też próbowałeś?

hm… ten zasilacz to niezłe dziadostwo. Jaki miałeś wcześniej spróbój na starym bo może ten nie wydola ? ale w sumie nie masz znów takiego kompa prądożernego, grafike napewno dobrze dociskasz ?

Grafa jest dobrze dociśnięta sprawdzałem kilkakrotnie… Bios resetowałem przez złączenie 2 pinów (czy jak się to tam nazywa ;)) obok baterii tak było napisane w instrukcji.

wtyczki posprawdzał?

Wtyczki od czego dokładniej, bo z monitora działa, bo właśnie mam go podłączony do innego komputera, wszystko już dociskałem… wyjmę baterię na całą noc, może wtedy bios się zresetuje?

sprawdz grafe w innym kompie :slight_smile: moze upaliłeś gniazdo dla monita :slight_smile:

Mogę sprawdzić ale wtedy karta, którą tam sprawdzałem(GF5) a teraz używam powinna działać. Obie dostawały napięcie, bo wentyl jest podłączony do karty a się krecił.