Witam! Mam pytanie ;d A mianowicie, czy jest to normalne, że komputer nie włącza się po wyłączeniu i ponownym włączeniu listwy? Chodzi mi o to, że np. dziś wyłączę sobie komputer, a także listwę, a jutro nie będę mógł włączyć komputera i będzie musiał chwilkę postać z włączoną listwą, i dopiero się uruchomi ;/ Natomiast jeśli listwa jest ciągle włączona, wszystko dobrze się uruchamia. Czy to jest normalne? Możliwe, że chodzi o to, że jeśli odcięto dopływ prądu od komputera wyłączając listwę, ten musi tak jakby się doładować prądem, czy coś? ;d
Budowa płyty głównej komputera nie zawiera kilometrów kabli, a co za tym idzie, uruchomienie powinno nastąpić niezwłocznie po przyciśnięciu przycisku power.
Może tak się dziać kiedy uszkodzone są kondensatory na płycie głównej. Kiedy podtrzymywane są na prądzie z listwy, gotowe są do działania od razu.
Po głębokim “rozładowaniu” trochę im zajmuje powrócenie do sprawności.
Co prawda Twoja płyta ma nowy typ kondensatorów, to jednak niczego bym nie wykluczał.
Dzięki za odpowiedź. Ten mój komputer jest praktycznie nowy, mam go około miesiąca, na początku wszystko było dobrze. Co w tak krótkim czasie mogłoby uszkodzić te kondensatory?