Od 7-10 dni mam problem z uruchamianiem komputera.
Dzisiaj się jeszcze uruchomił, ale nie wiem jak długo jeszcze będzie działał.
Objaw:
przycisk zasilania nie reaguje (wciskanie go pojedynczo lub kilkukrotnie nie włącza komputera)
Co pomaga uruchomić komputer :
przełączanie wtyczki między gniazdkami w ścianie/UPS lub wyciąganie/wkładanie kabla zasilającego do obudowy (to chyba nie jest dobra praktyka, ale nie wiem czym grozi - pewnie uszkodzeniem zasilacza)
Cały proces uruchomienia trwa od kilkunastu sekund do kilku minut - jest to skuteczne od kilku dni, ale bardzo uciążliwe…
Spostrzeżenia:
działanie komputera wydaje mi się nielogiczne: komputer działa bez zarzutu, ale zaraz po jego wyłączeniu nie da się go ponownie uruchomić przyciskiem „Start” na górze obudowy
Podejrzewam, że może być to spowodowane awarią przycisku.
Obudowa Z3 USB 3.0 czarna ma już kilka lat, więc może doszło do jakiegoś uszkodzenia?
Kilka razy zdarzyło się tak, że po włączeniu z tyłu obudowy przełącznika zasilania na „ON”, komputer sam się uruchomił, bez mojego udziału w przyciskaniu „Start”.
To chyba potwierdza moją hipotezę o uszkodzeniu w okolicach przycisku „Start”.
Próby rozwiązania:
problemy z gniazdkiem wykluczyłem (sprawdzałem 2-3 różne gniazdka)
problem z kablem zasilającym wykluczyłem (wymieniłem kabel jeden na drugi i drugi na pierwszy, i nie zauważyłem, aby była jakaś różnica) - rozważałem, że może się przygiął gdzieś w środku, ale kręcenie nim nie pomaga
wymieniłem baterię w płycie głównej na nową
odkurzyłem środek komputera i przeczyściłem styki w okolicach przycisku „Start” zasilania
zasilacz jest relatywnie nowy i bardzo mocny; ma 1-2 lata i był kupowany z nawiązką mocową, więc wątpię, aby był przyczyną problemu (wyjęcie i włożenie kabli zasilających do zasilacza nic nie zmieniło)
Skończyły mi się pomysły.
Komputer na razie działa, ale trochę strach go wyłączać
Objawy są bardzo dziwne, ale możliwe, że ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem.
Będę wdzięczny za odpowiedź, nawet za kilka miesięcy, bo jestem ciekaw waszych historii i doświadczeń.
A może kiedyś mój przypadek przyda się komuś innemu do rozwiązania problemu?
Podejrzewam, że nie otrzymam szybko odpowiedzi i pewnie w tym tygodniu zaniosę komputer do serwisu…
Dam znać co było przyczyną, jak się dowiem.
Serwis:
Napięcia na płycie, zasilaczu, przycisku startowym w porządku.
Płyta nie zaświecała żadnym diod dot. błędów.
Okazało się, że jeden z dysków (SSD) przestał był wykrywany. Przez to pojawił się dodatkowy błąd o problemie uruchomienia systemu operacyjnego (jednego z dwóch). Wygląda na to, że to pogorszenie sytuacji mnie uratowało, bo przyspieszyło znalezienie błędu.
Prawdopodobnie kabel SATA mógł się zepsuć (serwisant mówił, że ok. 1% szansa na to, że taki kabel ulegnie awarii). Po wymianie kabla SATA dysk się pojawił, a problem ustąpił (w dniu dzisiejszym).
Będę monitorował zachowanie komputera przez kolejne tygodnie.
Jeśli problem nie wróci, to mam rozwiązanie.
Jeśli wróci, to się tu ponownie odezwę
Dzięki bachus za spostrzeżenia
==
EDIT 2023-06-29:
Dziś rano komputer znów nie wystartował.
Włączanie i odłączanie kabla zasilania znów pomogło.
Postaram się kupić i sprawdzić nowy kabel - być może 2, które mam, nie są w 100% sprawne.
To będzie najszybsze i najprostsze wykluczenie kolejnej możliwej przyczyny
Trzeba szukać dalej…
Czuję, że jak już rozwiążę tą barierę, to będę miał magistra z naprawiania komputerów
Dopiszę jeszcze słowa serwisanta: Takie przypadki są najgorsze. Nie ma punktu zaczepienia. Nie wiadomo od czego zacząć…
Obstawiam zasilacz. Jak się nie boisz, wyciągnij zasilacz, rozkręć i oglądnij kondensatory. Podaj specyfikację komputera, pewnie ktoś Ci szybko podpowie jaki zasilacz Ci wystarczy i trzeba raczej w tym kierunku szukać.
A jakie zastosowanie ma kondensator, tzn. jaką rolę pełni w obwodzie prądu? Pewny jesteś, że nie walnie na krótko po odłączeniu zasilania? Ja bym trochę odczekał albo go rozładował, samo odcięcie zasilania niewiele da jeżeli to grzebania w zasilaczu przystąpi od razu.
I to jest właśnie niezrozumienie. Czy może inaczej: inne zrozumienie tego samego słowa.
Napisałeś „kondensatory w zasilaczach konsol i komputerów stacjonarnych potrafią naprawdę mocno walnąć”, mając na myśli porażenie prądem, a ja odpisałem „walnąć” w sensie wybuchnąć.
Bo spotkałem się już z wybuchającymi kondensatorami z niezłym hukiem.
Tak więc podsumowując: bez podłączonego zasilania kondensatory „nie walną” - nie wybuchną, ale mogą „walnąć” nas - porazić prądem.
Wykluczyłem problem z kablem. Kupiłem nowy i problem nadal występuje.
Wykluczyłem problem z obciążeniem urządzeniami peryferyjnymi (informatyk mi to sugerował). Ich odłączenie nie wpływa na problem.
Działa coś takiego:
Wyłączenie obudowy.
Odłączenie kabla zasilającego na jakiś czas.
Włączenie obudowy.
Podłączenie kabla po 30-120 sekundach (startuje zwykle bez wciśnięcia przycisku, choć są wyjątki).
W najbliższym czasie postaram się sprawdzić zasilacz (wykorzystam ze starego PC; obecny Dark Power 12 850W ) i poczytam o płycie głównej (stara H110M-A Pro M2). Nie miałem czasu wcześniej z uwagi na sprawy prywatne.
Na razie wystarczy mi porad - trzeba przejść do działania!
Dam znać ASAP (1-2 tygodnie) jak mi poszło, dziękuję
Zmiana zasilacza to od 10 do 30 minut - w zależności, czy coś trzeba mocno demontować.
„Dam znać ASAP (1-2 tygodnie) jak mi poszło, dziękuję” - nic zobowiązuje
Zanim zaczniesz szukać to dowiedz sie co to Global states i czym sie rózni G2 od G3
W G2 zasilacz musi przynajmniej podtrzymac zasilanie w przycisku Start.
Wyglada na to ze ma z tym problem.
Moja motywacja do rozwiązania problemu się obniżyła. Dlatego się nie odzywałem.
Odnoszę wrażenie, że po wymianie kabla problem pojawia się rzadziej (pewnie przypadek): w ok. 8 przypadkach na 10 komputer normalnie się włącza.
W pozostałych albo „startuje na spięcie” (wyłączenie obudowy, odłączenie kabla zasilającego z obu stron, odczekanie 1-30 minut, włączenie obudowy, włączenie kabla po jednej stronie i włączenie do drugiej startuje obudowę bez przycisku startowego!). To chyba nie jest „zdrowe” dla mojego komputera, ale działa. Jak widać na razie nie było przypadku, w którym go nie uruchomiłem. To może być „do czasu”, więc źródło problemu muszę znaleźć…
Jako amator „radzę sobie” jak umiem. A „informatyk” zostawił mnie samego z problemem, bo „Nie ma punktu zaczepienia”
Idąc za Waszymi radami poszukam kontaktu do sprzedawcy/producenta zasilacza.
Powinien mi coś poradzić.
Sprawdziłem dziś zasilacz w starym kompie PC. Jest tam wiele kabli i wtyczek. Boję się, że jak zacznę to wszystko rozłączać, to nie złożę tego z powrotem i zostanę bez narzędzia pracy To jest nieakceptowalne, bo muszę pracować. Nie podejmę więc tego ryzyka.
Nie znam też nikogo, od kogo mógłbym pożyczyć zasilacz albo przepiąć. Ten informatyk będzie miał taką możliwość, ale co mi to da? Zaniosę mu komputer i znowu powie mi, że on nie widzi problemu… I tylko pieniądze wyrzucę w błoto…
Rozkręcenie zasilacza odpada. Jest na gwarancji (10 lat!). Poza tym się nie znam.
Wysłanie zasilacza na gwarancje może mieć sens tylko wtedy, gdy stary zasilacz uda się podpiąć (zapytam informatyka czy to możliwe). Wcześniej trzeba wykluczyć inne „łatwe” rozwiązania.
==
PLAN A
OK. Postaram się iść w kierunku zasilacza najpierw. Plan jest taki, że będę się musiał odgrzebać z emaili i przygotować na zostawianie komputera 9:00 (zostawienie) do 15:00 (odebranie) u „informatyka” kilka dni z rzędu pewnie, aż wymyśli co jest. Plus wcześniej telefon ws. zasilacza (może coś podpowiedzą jak go sprawdzić programistycznie np.).
==
PLAN B
Płytę główną mam starą: H110M-A PRO M2.
Specyfikacja:
Teraz kosztuje na rynku ok. 150 PLN, więc śmiało mógłbym ją wymienić.
Nie znalazłem na forum wątku o tym czym się sugerować przy wyborze płyty głównej.
Rozpisałem więc sobie MoSCoW (nie wiem co jest ważne, więc to będzie zabawne):
Must
Zastosowanie – komputer uniwersalny: głównie obliczeniowy (Excel, obliczenia pod sztuczną inteligencję na GPU) + sporadycznie gry typu War Thunder czy filmy
Zakres cenowy 200-1000zł
Musi pasować do obudowy ZALMAN Z3 (wymiary 45x47 x23cm; obecna płyta ma wymiary 24.4 cm x 20.5 cm; zapas w obudowie „na oko” 2cm w bok i 3cm w dół → max.27cm x 22 cm) → chyba rozmiar MicroATX (mATX, uATX, µATX) 244x244mm2
Musi dać się podłączyć: dysk M.2 (ir-ssdpr-p34b-01t-80 wymiar 2280 PCIe), 1x kartę graficzną 3060 Ti Palit LHR, dysk SATA
Rozumiem, że pewne rzeczy są ciężkie do ogarnięcia, tak więc spokojnie. Gdy była mowa o kondensatorach, to często (choć nie zawsze) można to sprawdzić wizualnie.
Normalne kondensatory elektrolityczne wyglądają tak:
A te na 100% niesprawne, wylane, tak:
Jeśli możesz rozkręcić sprzęt i je obejrzeć, to będziesz wiedział. Jak nie, to pozostaje serwis lub wymiana na chybił trafił. Zasilacz - prosta sprawa, płyta główna - zdecydowanie raczej już nie tak prosta.
Czasami są tylko brudne od góry, czasami wybite od dołu, a czasami w ogóle wyglądają ok. a mimo to nie są sprawne. Tym niemniej, rzucenie okiem wydaje się być dobrym pomysłem, bo jeśli akurat coś będzie widać, to powód będzie jasny. Warto też zajrzeć do zasilacza, przyświecić czymś przez kratki.
Nie wiem jak. Na ostatnie 15-20 włączeń komputera, każdego dnia uruchomił się bez żadnych przeszkód. Nic z tego nie rozumiem, ale cieszę się (tymczasowo), że wszystko działa.
Mam nadzieję, że już mnie nie usłyszycie w tym wątku - to będzie oznaczać, że wszystko działa nadal W razie problemów dostałem od was listę rzeczy do sprawdzenia i będę postępował wg niej. Zapisałem w notatkach. Myślę, że coś co zrobiłem, po konsultacji z wami, pomogło. Ale nie wiem co Sama rozmowa już bywa często pomocna.
W każdym razie dziękuję każdemu z was za zaangażowanie, czas, rady i wsparcie:
bachus
Narv
Radek68
wasabi1084
Yakii