Mam taki problem otóż ostatnio zauważyłem że moj Freezer 7 pro zaczął głośno chodzić. Myślałem z początków że to wina proca, ale gdy zobaczyłem temperature w speedfanie 70 dochodziło stopni , zniżyłem sie pod biurko i ruszyłem cooler. Co zauważyłem ? Latał na boki. Dlatego odłączyłem kompa , i staralem sie przymocować ten cooler spowrotem. No nie dało rady , na wszystkie sposoby próbowałem. Wkońcu dalem sobie spokój i podłączyłem kompa spowrotem. Włączam , zaczął piszczeć ( nie pamietam w jaki sposób piszczał ) i monior sie nie włączał. Wiem że z nim wszystko porządku dlatego że nie pokazywał sie już znaczek że nie jest podłączony. Więc pomyślałem że oddam do serwisu , zdjełem ten cooler , i założyłem orginalny od Intela. Nagle z łzami w oczach podłączyłem kompa i słysze piszczenie tak jakby w dzwięk karetki io io io biiip i wyłączył się. Już zupełnie nie wiem co robić. Proszę o szybką odpowiedź.
Proca zdjąć niestety nie umiem Ale była pasta termoprzewodząca świeżo nalożona niedawno więc do poważnych uszkodzeń nie powinno dojść , w razie czego jutro jadę do serwisu Vobis ( w ogóle nie polecam vobisu ) no i jeżeli mi nie przyjmą do naprawy mimo że mam gwarancje to wtedy już się będę bawił w odkręcanie procka.
Nie wiem, czy Ci się to przyda, ale mi piszczało, gdy zasilacz zaczął zdychać i prockowi brakowało prądu. Tyle tylko, że komp działał, ale przy byle obciążeniu zaczynał niemiłosiernie piszczeć i podczas piszczenia nic nie robił - totalna zawieszka. Przykreciłem go sporo (z 2,4 na 1,7 GHz) i przestał piszczeć. Po wymianie zasilacza działał jak na początku