Komputer po burzy nie chce działać. Co oprócz zasilacza mogło się spalić?

Podczas burzy komputer był podłączony do prądu, a na następny dzień gdy chcę go włączyć; po naciśnięciu guzika nic się nie dzieje. Pomyślałem, że to padł zasilacz. Wymieniłem ten “spalony” 400-watowy na dobry 350-watowy i nic to nie dało. Stwierdziłem więc, że ten drugi był zbyt słaby, ale tak z ciakawości testem spinacza sprawdziłem 400-watowy i… zadziałał (tak myślę bo wiatrak się kręcił). Co się właściwie stało? Czy to zasilacz się w jakiś sposób zaciął czy może spaliła się płyta główna lub coś innego? Mam jeszcze raz go sprawdzić czy jak?

 

“Uszkodzony zasilacz”: ENlight GPS 400AB C 400W

 

Działający zasilacz: modecom premium 350W

prawdopodobnie płyta, ale przy podłączonym zasilaczu, zewrzyj zielony z czarnym na kablu atx

Zdarza się, że piorunek wpada nie przez zasilacz a kartę sieciową(ja tak miałem)

Znajomy śmiał się z tej stronki

 

http://www.netia.pl/pomoc_dla_domu,temat,8730,uwaga-burze.html

 

powiedziałem mu żeby lepiej się do niej stosował, dwa dni temu się niestety nie zastosował spotkał go okrutny los komp router padł

Kartą diagnostyczną mógłbyś sprawdzić napięcia na płycie głównej, albo może i kod błędu by coś wykazał. Opcja ta wchodzi oczywiście pod uwagę tylko jeśli do płyty dochodzi jakieś napięcie i BIOS się uaktywnia.

Już to robiłem i nazywam właśnie to testem spinacza, ponieważ właśnie nim te kable złączyłem. Muszę mieć 100% pewności, że to ta płyta, bo w takim razie nie wiem co wymieniać. Gdy to na serio ona zdechła, to czy były by gdzieś na niej jakieś wizualne zmiany? Jeśli tak, to mniej więcej gdzie? A wracając do tego zasilacza to gdy pomyślnie przeszedł ten test to znaczy, że jest na pewno sprawny?

 

Nie, BIOS nie wydaje żadnego dźwięku.

No i może tak dla ułatwienia podam nazwy podzespołów, które mogą powodować problem:

 

Płyta główna: Gigabyte GA-G31-S2 https://www.google.pl/search?hl=pl&site=imghp&tbm=isch&source=hp&biw=1024&bih=677&q=intel+core+2+quad+inside&oq=intel+core+2+quad+in&gs_l=img.1.0.0i30.1578.20926.0.22773.22.17.1.4.5.0.353.2351.0j6j4j1.11.0…0…1ac.1.64.img…6.16.2363.x7YN4yoGOMQ#hl=pl&tbm=isch&q=gigabyte+ga-g31mx-s2&imgrc=YOPKvd48oyrWSM%3A

 

Procesor [tak dla pewności] : Intel Core 2 Quad inside

Najprościej to płytę podpiąć do sprawnego zasilacza o przynajmniej tej samej mocy(50W mniej to specjalnie duża różnica nie jest), jeśli wraz się nie załącza to najwyraźniej płyta do wymiany, wcale nie trzeba widocznych uszkodzeń.

Właściwie w takiej “burzowej” sytuacji może być w najgorszym wypadku wszystko uszkodzone.

 

Nie miałem nigdy spalonego zasilacza ale to, że odpalił nie musi znaczyć(na pewno nie w 100%), że daje odpowiednie napięcie.

Znalazłem dziwne żółte kropki koło procka. Nie wiem, czy powinny tam być.

post-276198-0-32045400-1438014409_thumb.

U mnie jednak stało się to samo, ale możliwe, żeby jakiś z innych komponentów ucierpiał?

Czy możliwe, żeby zwarcie na płycie powodował jakiś z guzików obudowy np. power czy reset?

Jest to możliwe, ale raczej skutkowałoby to efektem jak przy ciągłym wciśnięciu któregoś z tych przycisków. Odłącz je od płyty głównej i sprawdź.

Ok spróbuję.

Próbowałeś zmyć te plamki np. spirytusem?

Eh, nie próbowałem i nie sądzę, żeby to coś dało. Ta płyta chyba po prostu padła. Znalazłem już podejrzany element, ma 1 na 2 mm… Nie ma mowy o jakiejkolwiek jego naprawie lub wymianie.

 

PS: Sprawdzałem płytę z samym procesorem dyskiem i kartą diagnostyczną, nic to nie dało. Wciąż kompletne 0.