Nie wiem czy to w ogóle odpowiedni dział, ale nie potrafię odnaleźć lepszego. Sytuacja wygląda w ten sposób, że złożyłem córce bardzo prosty pc. Ryzen 3 ze zintegrowaną kartą graficzną, płyta B450 MAX PRO MAX, RAM HYPER X DDR4, jakiś SSD, zasilacz Elementum E2 SL-450. Wszystko na papierze wygląda dobrze, ale komputer potrafi się sam od siebie restartować. Sprawdzałem czy się nie przegrzewa - nie (robi reset nawet przy 43 stopniach). Sprawa stała się już na tyle uciążliwa, że pożyczyłem dwa inne zasilacze, bo zakładałem, że może tam być problem. Na innych zasilaczach zachowuje się dokładnie tak samo. Zakładam, że to również raczej nie kwestia wirusów (stawiałem świeży system) - dalej to samo. Można gdzieś sprawdzić logi komputera, żeby się czegoś dowiedzieć? Ewentualnie może macie pomysł co może być przyczyną? Żadnych blue sreenów, żadnych obciążeń nawet po odpaleniu kompa po ok 1h się zrestartuje.
Przyczyn moze być parę.
Problem z dostarczaniem zasilania do komputera.
Przegrzewający się sprzęt. Wadliwy sprzęt.
Błąd oprogramowania lub systemu operacyjnego.
Złośliwe oprogramowanie i ransomware.
Wyłącz automatyczny restart.Ta zmiana nie rozwiąże problemu, ale może uniemożliwić ponowne uruchomienie komputera, jeśli przyczyną jest problem z oprogramowaniem lub systemem operacyjnym.
Zapobieganie przypadkowemu ponownemu uruchamianiu może dać szansę wyświetlenia komunikatu o błędzie
Foxcon nie robi lepszych płyt, za to tańsze. Zawsze pełno tego w hurtowniach po zwrotach na 2-3 miesięcznych gwarancjach. Ze wsparciem też marnie. Ale głównie robią oni płyty dla innych producentów, pewnie dla Asrocka też. Asrock generalnie ma dobre płyty, ale trafiają się modele ewidentnie spaprane. Ale to wynikało raczej z dostaw spapranych chipsetów, a nie samej konstrukcji płyt.
Dziękuję za odpowiedzi. Jestem po mozolnych i długich testach RAM-ów. Pierwsza kość solo, druga kość solo, obie razem - 100% - 0 błędów. Co ciekawe testy trwały każdy ponad 1,5h i ani razu komputer się nie wyłączył. Może jednak problem nie dotyczy sprzętu a konfiguracji/oprogramowania?
@Yakii Zasilacze sprawdziłem 3 różne - brak rozwiązania, temperatury nie przekraczają 50 stopni, więc też nie to. komputer potrafi się zrestartować bez obciążenia. W zasadzie uświadamiam sobie, że komputer się nie restartuje, a zamyka i trzeba go ponownie włączyć. Później pracuje kolejną godzinę i znowu to samo.
Odhaczyłem automatyczny restert. Czekam na reakcję komputera na zmiany.
To troche zmienia postac rzeczy.
Na dzień dobry posprawdzaj czy w Opcjach Zasilania nie masz powłaczanych opcji przejścia w trycb uśpienia, hibernacji. Wyłacz tryb szybkiego uruchamiania.
Zrób tzw. bios test. Uruchom komputer i wejdź do uefi i pozostaw go w nim. Obserwuj czy sie wyłaczy. Jesli nie, no to problem z systemem.
Skoro nie wysypuje się podczas testów, możesz zaktualizować BIOS, czasami starsze wersje powodują jakieś niestabilności.
Potem odpal system, i zainstaluj CoreTemp, odczytasz dzięki niemu temperatury procesora, Pobierz i uruchom Prime95, torturetest. Jakieś 40 minut powinno wystarczyć. Zwracaj uwagę na temperaturę, jak się nie wyłoży, zainstaluj FurMark testuj do wyprostowania wykresu temperatury.
Możesz zrobić zrzuty ekranu pod koniec testów, i zamieścić. Jeśli się wywali, to będzie wiadomo co się dzieje, jak nie, to jeszcze dysk do przetestowania i jeśli i on. ok, to może być sprawa softu.
A to albo coś w ustawieniach, software, albo zwiera coś np. dioda w panelu włączania.
Ok, znośnie. Dzisiaj miałem komputer z Ryzenem 2600 który dostawał po 10 minutach ponad 90 i się wyłączał. Jak ostygł to się podnosił. Wymiana chłodzenia ze stockowego na Fortis 5 i temp. o 10 minutach 45 stopni. Ale po włączeniu Furmarka komputer leży. W innym sprzęcie karta śmiga. Okazało się, że ufajczył się też zasilacz. Zatem czasami nieszczęścia chodzą parami, trzeba dobrze testować wszystko.
Ale jak się coś sypie, to zwykle albo jest niebieski ekran, albo restart jakby odciąć prąd, albo znika obraz i wyje. Takie wyłączanie świadczy raczej o czymś systemowym. Może uśpienie, może jakiś soft od płyty w rodzaju szybki start Asrocka itp.
Test trwał ok 70min i temperatura nie przekroczyła 76stopni. Komputer się planowo wyłączył… Wszystkie opcje hibernacji, uśpienia wyłączone. Nawet przycisk włącznika wyłączyłem i nadal to samo. Nie mam pojęcia co go boli.
Teraz spróbowałem odpiąć panel przedni od płyty (diody, restart itd.). Zwarcie pęsetą nie wywołało startu. Podpiąłem zatem na chwilę odpowiednią zworkę i po wymuszeniu startu odpiąłem. Zobaczymy. Później sprawdzę jak sytuacja ma się w samym BIOS-ie
Chyba znaleźliśmy problem. Komputer po uruchomieniu i odłączeniu przycisku startującego działa poprawnie. Córka ani razu nie skarżyła się na wyłączający się komputer. Pytanie teraz czy winowajcą jest sam przycisk na panelu, czy płyta?
Podepnij sam wyłącznik. Bez diod i innych rzeczy. I testuj. Jeśli się wyłączy, podepnij zamiast niego, reset do włączania i testuj z nim.
Takie sytuacje, to przeważnie albo nieprawidłowe podłączenie panelu, albo zwarcie na diodzie, albo uszkodzony przycisk. Jak przetestujesz, tak jak opisałem wyżej, zweryfikujemy dokładnie problem i można zająć się będzie leczeniem.