Czesc, mam problem z komputerem jak w temacie. Zaczelo sie od tego, ze jakies 2-3tyg. temu komputer sam sie wlaczyl w nocy. Oprocz samoczynnego wlaczenia nic innego sie nie dzialo wiec po proostu wylaczalem listwe. Wczoraj natomiast komputer po moim uruchomieniu, po jakichs 5-10s. Sam sie wylacza. Mija pare sekund i sam sie wlacza i tak kolko. Otworzylem obudowe sprawdzilem wszystkie wtyki i dalej to samo. Wyjalem wszystkie bebechy, wyczyscilem, podlaczylem i dalej to samo. Gdzies na necie wyczytalem, ze moze to byc problem z tymi maly kabelkami od obudowy (power, reset, glosniczek). Wiec wypialem wszystkie oprocz power, restarty jak wczesniej. Wiec pod power podpialem kabelki od resetu i tu pierwszy postep. Komputer nie wylaczyl sie sie po paru sekundach ale po jakis 3-4min, ale za to juz sam sie nie wlacza. Wiec co to moze byc? Zbliza sie sesja a jak wszystko mam na tym kompie, zamiast sie uczyc to mecze sie z jego naprawa.
Komp:
Intel i5 750
GF GIGABYTE 8800GT
2x2GB OCZ DDR3
ASUS P7P55D
WD Caviar 640GB
Chieftec 450W