mam pytanie, od kiedy przyniosłem komputer z serwisu gdzie mi go naprawiano to znaczy zrobiono napęd i przy okazji nagrali od nowa windows, to komputer się wyłączał z początku raz na dzień co wieczór, a teraz kilk razy dziennie.
Zanim go tam zaniosłem to wszystko było ok, tudzież komputer mi się nie wyłączał sam. NIGDY!
Powiedzieli, że czyszczyli wiatraki, i ogólnie komputer z kurzu.
A teraz nie mam pojęcia dlaczego tak jest, już nawet niechce go tam zanosić.
Możliwe, że gdy czyścili wentylator procesora (prawdopodobnie ściągali go), to przed ponownym jego założeniem nie nałożyli świeżej pasty termoprzewodzącej, przez co procesor może się przegrzewać, a to prowadzi do wyłączenia komputera. Tak tylko domniemywam.