mój problem polega na tym, że gdy gram w jakąkolwiek grę komputer po jakimś czasie komputer po prostu sam się wyłącza. Nie resetuje się, po prostu wyłącza. Komputer nie ma nawet roku. Problem w sumie zaczął się, gdy ściągnąłem bratu grę Lego Harry Potter. Po około godzinie gry komputer znikąd się wyłączał. I od tej pory mam tak przy każdej grze. Proszę o pomoc. Zasilacz 550W, HD Radeon 6850 1Gb , procesor FX-4100, płyta główna Asus M5A78L-M/USB3, 8Gb RAM.
Patrosek nie słuchaj takich głupot, nie ma możliwości żeby piracka gra przegrzewała Ci komputer, zresztą skoro piszesz że PC się wyłącza,a nie resetuje, to wina leży na 85% po stronie zasilacza i to w tym kierunku należy by dążyć, ale podaj też temperatury. Jeżeli już będziesz czyścił zasilacz to przy okazji sprawdź co tam na nim pisze, zobaczymy czy to przypadkiem nie ten z czarnej listy.
Wątpie, żeby zasilacz się przegrzewał, ponieważ jak mówiłem zaczęło się to dziać gdy mój brat zaczął grać w Lego Harry Potter. Po drugie jak gram w fife 13 komputer również się wyłącza mniej więcej po 40min gry. Dzisiaj nawet po wyłączeniu się go jak grałem w fife sprawdziłem go i był lekko ciepły. A jak około 2 miesięcy temu grałem w Bf’a 3 to zasilacz wręcz parzył, a wszystko chodziło (ewentualnie po długim graniu komputer się RESETOWAŁ). Markę zasilacz i resztę danych sprawdzę we środę lub w czwartek, ponieważ teraz nie mam prawie w ogóle czasu. Także byłbym naprawdę wdzięczny gdybyście mogli przeglądać ten temat w miarę możliwości.
hehe jaja se robię a ten na poważnie… pisałem takie coś tak żeby Patrosek więcej takich głupot o ściąganych grach nie pisał, bo admin jeszcze mógłby wywalić temat do kosza i gościa zbanować…
w kompie jest nie tylko zasilacz… i nie tylko jeden wiatrak (wyjątki niektóre laptopy) który wciąga kurz i zostaje na radiatorach … dlatego potrzebny odkurzacz lub sprężone powietrze, gdyż z każdym dniem coraz więcej kurzu na grafice i procku, że komputer będzie działał jeszcze krócej, aż się coś uszkodzi…