Od jakiegoś czasu zmagam się z samoczynnym wyłączaniem się komputera. Rok temu nie było żadnych problemów, gierki chodziły jakiś powinny, przeglądarka nie sprawiała żadnych problemów. W pewnym momencie zauważyłem, że temperatury procesora zaczęły rosnąć. Wyczyściłem środek budy, zmieniłem pastę, a problem wciąż występuje i mam wrażenie, że tylko się nasila. Na początku wyłączał się tylko przy bardziej wymagających grach, potem gdy było za dużo kart otwartych w przeglądarce, a teraz nie można na nim niczego zrobić, bo zaraz się wyłączy. Przepływ powietrza poprawny, komputer czysty z wymienioną pastą. Zrobione przywracanie sytemu z czyszczeniem dysków. Ccleaner nic nie wskazał, antywirusy bezsilne, adw cleaner też. Próbowałem też puścić skan na malwarebytes, ale się nie da, bo zanim skan dojdzie do końca to komputer się w tym czasie wyłączy. Przyznam, że powoli dostaje już szału i kompletnie nie mam już pomysłu co robić dalej.
Jak potrzebujecie jakiś logów czy raportów to piszcie co i jak to w miarę możliwości spróbuję wszystko dostarczyć.
To ile masz tam stopni? Bo FX™-8350 Eight-Core nie należy do najchłodniejszych, prawdę zaś mówiąc, to przy obecnych cenach prądu sprzedaj go i kup coś tańszego. W dwa-trzy lata różnica w cenie się zwróci.
Temperatury tuż przed wyłączeniem. Zazwyczaj dochodzi do 80 stopni i pada. Co ciekawe nawet ściągnąć nic nie można - przy pobieraniu czegoś większego komputer pada w 10 sekund. Już nawet o granie się nie rozchodzi, a o to, że on potrafi paść przy zwykłych czynnościach.
FX™-8350 Eight-Core ma max bodaj w granicach 61 stopni, u Ciebie jest 86.
Albo posmarowałeś pastą termoizolacyjna, albo radiator padł, ale wtedy i tak na pulpicie by były nieco niższe chyba temperatury. Zależy jeszcze jaki radiator, ale zgaduję…
Radiator ma słaby kontakt z powierzchnią CPU np. ze względu na nieprawidłowy montaż, wadę fabryczną (np. nierówną powierzchnię styku) bądź kiepskiej jakości materiał termoprzewodzący.
Ustawienia w biosie przywracałem do tych podstawowych.
Używałem tej pasty: Thermal Grizzly Kryonaut
Nie mam na stanie nowej pasty, więc nie będę teraz rozmontowywał radiatora. Ciężko o zdjęcie styku z prockiem, bo radiator jest tak duży, że nie wcisnę nigdzie odpowiednio telefonu. Wrzucę co udało mi się zrobić.
Gdybym miał „widzieć problem”, to czyściłeś kiedyś radiator z kurzu? Bo to w środku nie wygląda za czysto, a kurz w szczelinkach między listkami radiatora uniemożliwia oddawanie ciepła…
Druga sprawa, to chyba nie masz dopływu chłodnego powietrza, jeżeli masz jakikolwiek wentylator pompujący do środka, to na poziomie zasilacza, prawda? Uruchom z otwartą obudową i podaj temperaturę.
Czy ten radiator jest na pewno dobrze przykręcony? Powinno być na tym z 50-60 stopni. Dokręć śruby przy płycie, solidnie. Pokręć wokół ości lekko prawo lewo, żeby pasta się rozłożyła.
Druga sprawa, ja wiem, że zaraz mnie zakrzyczą wszyscy wokół, ale zrób tak.
Odwróć ten wentylator na tylnej ściance żeby dmuchał na radiator i tak samo obróć ten przy pamięciach, żeby wyciągał.
Wydaje mi się, że dobrze dokręciłem, zaraz jeszcze sprawdzę.
Z odwracaniem kierunku to nie wiem czy to taki dobry pomysł. Szczególnie, że teraz będzie mi się ciężko dobrać do wiatraków w obudowie, które wrzucałyby powietrze w przeciwna stronę niż te odwrócone przy radiatorze
Odwracanie ciągu nie ma kompletnie sensu. Nie miałoby sensu nawet przed sprawdzeniem temperatur z otwartą obudową.
Napisałeś, że problem narasta od pewnego czasu i teraz jest jego kumulacja. Gdyby to był problem z uwalonym stabilizatorem, procesorem czy czymś to objawy byłyby skokowe, a nie narastające, stąd moje podejrzenie z rozsczelniającymi się ciepłowodami radiatora.
Zamień wyłącznie ten tylny, za radiatorem i na radiatorze, nic więcej. I sprawdź sobie po tej operacji co z tego będzie. To raptem kilka minut, a kto wie, może ci się ten LOL ściągnie.