Cześc. Od 4 miesięcy mam nowy sprzęt i od początku wszystko działa normalnie ,jednak wczoraj po powrocie ze szkoły włączyłem komputer włączył się normalnie ,ale zawiesił się na pulpicie. Resetowałem go ,ale ciągle sie wieszał na ekranie pokazującym model płyty głównej ,wyłączyłem go i ponownie po kilkunastu minutach właczyłem i widze ,że wyświetla mi kod 55 na płycie głównej ,czyli ramy nie są włożone (zainstalowane?). Więc wyciągnąłem 1 kość i normalnie odpala ,a po włożeniu 2 kości niestety płyta nie reaguje ,nawet error 55 się nie wyświetla .
Sprzęt:
I7 2700k
Asus Maximus IV Extreme
2x4Gb Patriot G2 1600mhz (po zainstalowaniu najnowszego biosu zmieniło mi taktowanie na 1333mhz).
R9 280x
Chiftec 650W (sądze ,ze jest uszkodzony ponieważ mam problem z uruchomieniem komputera ,mianowicie musze go wyłączać z tyłu ,aby na następny dzień mi odpalił).
Przy podłączonej pierwszej kości pamięci komputer uruchamia się, a przy podłączonej tylko drugiej kości PC już nie włącza się? Czyli pamięć jest uszkodzona.
Sam sobie odpowiedziałeś: kość ramu jest uszkodzona - lecz bardziej mnie zastanawia jak można używać uszkodzonego zasilacza - przecież to jest podstawa komputera. Jak ten centralny element komputera jest uszkodzony, reszta także może ulec uszkodzeniu od niego
No właśnie to trochę dziwne ,że normalnie komputer chodził i nagle 1 kość ramu nie działa ? NIc z komputerem nie robiłem tylko stał.
To znaczy na moje oko cos z nim jest nie tak ,ale w 100% nie jestem pewien. W serwisie się chyba normalnie uruchamiał. Musiałbym go zaniesc do sprawdzenia.
A mam jeszcze jedno pytanie ,bo moja obudowa (sprawdzałem neonówką) praktycznie wszędzie jest naelektryzowana ,bo mam stare typy przewodów i nie mam ochronnego ,tylko faza i zero ,czy to może być od tego ?