Dzisiaj jak zwykle wieczorem właczam kompa, a tu zonk, niby się wiatraczki kręcą, ale monitor czarny, pisze brak sygnału, no roslinka mi się zrobiła. I niem co robić. Najpierw zacząłem wyłączać poszczególne części, dysk, procek, grafika, RAM, i włączałem go, ale nawet nic mi nie piszczało (a niby powinno, jak brakuje jakiejś części to są jakieś piski). Wyjątkiem była graficzna, kiedy była podpięta do płyty głównej, ale zasilanie odpiąłem, wtedy koszmarnie coś piszczało (ale to chyba ona sama upominała się o zasilanie, bo wiatrak jej nie działał). Resetowałem ustawienia Biosa, wjmowałem baterie na 30 sekund i nic, nie pomogło. Moja fantazja się wyczerpała, nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Proszę o pomoc, może Wy coś wskóracie
Specyfikacja kompa:
-procek E8600
-GeForce 8800 GT BFG
-Płyta Foxconn P35 A-S
-RAM Patriot 2x1 GB 800 Mhz
WD 250GB
monitor jakas tam Belinea, ale ona działa dobrz,e bo reaguje na sygnał/jego brak (wyświetla MENU itd itp.)
Zasilacz Chieftec 450W, zły nie jest, ale pożyczę zaraz od kolegi i zobaczymy co będzie ;] Spróbuję też na dłużej wyjąć baterię. I mam pyr=tanie przy okazji. Czym się różni wyciąganie baterii od resetu zworką?
Macie jeszcze jakies inne porady? Z chęcią skorzystam
Oczywiście, wkładałem i wyciągałem każdą z części ale nic się nie zmieniło. Jednak teraz poszedłem z kumplem i jego dyskiem (stary SATA) do mnie, no żeby zobaczyć czy mój dysk nie jest przypadkiem trefny. No i podłączylismy go do zasilania i taśmy, włączylismy kompa i… nic, dysk nawet się nie kręcił (mój się kręcił). Ale po odłączeniu taśmy (dysk podpiety samym zasilaniem) dysk kolegi już zaczął się kręcić. Co prawda nadal komputer się nie ładował ale nie krywam, że byliśmy zdziwieni…
Drugą rzecz którą zrobiliśmy to sprawdzenie procka. Zdjęliśmy wiatrak i patrzymy, a tu sie okazuje, że moje gniazdo nie ma klapki mocującęj… Sama wajcha, która, no, nic nie daje. Więc docisnęliśmy trochę mocniej wiatrak z prockiem i… komputer włączył się (tak jak zwykle, same wiatraki), 3 sekundy takiego działania i reset, i znowu 3 sekundy i reset, i tak w kółku… Jest COŚ, ale co? ;/
Co do resetu BIOSa to zrobię to później, ale już teraz próbowalismy na parę minut i nic. Ale myslę, że nie tędy droga ponieważ primo nic nie robiłem w BIOSIE, secundo BIOS nawet się nie ładuję więc…
No właśnie chłopaki z Apollo podczas składania mi kompa chyba mi coś zrobili z płytą główną bo tej klapki po prostu nie mam ^^ Fakt faktem komputer działał bez zarzutu około pół roku no ale płyta części nie ma… Btw dzisiaj zdejmowałem wiatrak z cololerem żeby wyczyścić go z kurzu więc może rzeczywiście tu coś jest nie tak.
ten problem jest dla mnie o tyle palący, że w poniedziałek MUSZĘ miec internet, i stąd pytanie, czy są jakieś serwisy czy coś w tym stylu, którzy oferują jakąś szybką diagnostykę kompa, albo coś w tym stylu, abym jak najszybciej mógł rozwiązać problem (jestem z Krakowa, komputer składany w Apollo