Od dłuższego czasu zaobserwowałem u siebie pewien problem z PieCem. Jeżeli odłączyłem go od prądu na noc, to rano nie dało się go od razu włączyć - po podłączeniu do prądu trzeba było trochę poczekać (ok. 15 min, acz nie zawsze). Wczoraj robiłem porządki i wyniosłem go na balkon, aby wywiało z niego kurz. Postał ze 4 godziny i jak go wczorajszym wieczorem przyniosłem, nie zajarzył. Skoro piszę ten wątek, to pewnie domyślacie się jak jest dzisiaj.
Komputer w momencie gdy “chodził” nie sprawiał żadnych problemów, a jak byś stale podłączony do prądu, to palił za pierwszym razem.
Zasilacz:Fortron Blue Storm II 500W
EDIT.01
Zapomniałem wspomnieć o bezprzewodowym adapterze Wi-Fi - gdy PC był podłączony do prądu i uruchamiał się bez problemów, to gdy był on wyłączony dioda na adapterze świeciła się. Gdy nie chciał się odpalić (tak jak i teraz) - świeci się, ale baaardzo słabo, światło jest ledwo widoczne i nie utrzymuje jednakowego natężenia “trzeszczy jak dźwięk”.
Nie miałem sprężonego powietrza, więc poszedłem po najmniejszej linii oporu. ;>
Stał 4 godziny, bo długo mi przy domu zeszło, a ładna pogoda była to się nim nie przejmowałem zbytnio.
Obstawiam opcję numer 2. Przy skręcaniu obudowy zerknąłem na MOBA i wszystko wyglądało ok, a kondensatory w zasilaczu były wymieniane ostatnio daawno temu.
Także Dzięki za trop.
EDIT.01
Śmieszna sprawa, bo własnie piszę z w/w komputera, który potrzebował całą noc i parę godzin, by wrócić do pracy. ;D
Kondensatory wymienię, gdy pojawi się taka możliwość (znajomy, który się tym zajmuje jest gdzieś daleko). A tak poza tym, to czy mógłby mi ktoś powiedzieć jakie są skutki używania zasilacza z padającymi kondensatorami? - Co może się stać?
Może przestać reagować na włączanie, może dostać zwarcia i jedyny efekt to wietrzenie domu. Może mimo jakiś zabezpieczeń ubić mobo czy inny element. Może nawet tak pracować kilka lat tyle, że z efektami problematycznego włączania.
Najlepiej aby nie pracował czy był podłączony choćby do zasilana bez nadzoru. Bo możesz mieć w gościnie chłopaków z sikawkami.
Tak z ciekawostek. Kilka lat temu koleżance jak spała zapalił się zasilacz od laptopa. Był na biegu jałowym, nie podłączony do komputera a tylko do prądu. Pokój do remontu.