Witam,
mam problem z komputerem stacjonarnym, nie tyle moim co rodziców. Komputer ma już około 3 lat ale do tej pory wszystko było z nim w porządku. Kilka dni temu pojawił się następujący problem:
Komputer sam się wyłącza (i od razu próbuje włączać się ponownie) w nieregularnych odstępach czasu. Czasami działa nawet godzinę, a czasami 30 sekund. Nie jest to zależne od tego co aktualnie się na nim robi.
Włączyłem specjalnie dla sprawdzenia kilka gier ze sporymi wymaganiami sprzętowymi aby wykluczyć przegrzewanie się karty graficznej, sprawdziłem temperatury wszystkich podzespołów przy obciążeniu - są w normie. Sprawdziłem miernikiem zasilacz - jest dobry. Zresztą nie jest to no-name tylko amacrox warrior. Spradziłem kondensatory - wyglądają ok. Wymieniłem nawet listwę zasilającą. Sprawdziłem na prawdę wszystko co się dało od strony hardware’owej i nie mam zielonego pojęcia co może być przyczyną.
Przeskanowałem cały system avastem i kilkoma programami do szukania spyware - nic nie znalazło, zresztą komputer był niedawno formatowany około 3 miesięcy temu a rodzice nie korzystają z niego dużo - służy im do sprawdzenia maila, allegro itp. Nie były dodawane żadne nowe urządzenia ani nie instalowano żadnych sterowników. Nie pomaga uruchomienie komputera w trybie awaryjnym. Mógł bym zrobić format i reinstalkę windowsa ale boję się, że komputer wyłączy się w trakcie instalacji i wtedy zostawię rodziców bez komputera.
Proszę o pomoc forumowiczów i o rady co jeszcze można zrobić. Jutro wyjeżdżam i chciał bym naprawić ten komputer, żeby rodzice mogli chociaż trochę z niego korzystać. Nie chce oddawać go do serwisu bo tam gdy zobaczą, że właściciele komputera nie znają się na rzeczy to znajdą 100 innych usterek za które trzeba będzie zapłacić
Pozdrawiam