Witam
Otóż mam mały problemik, który strasznie mnie zdziwił. Zacznę od początku. Brat miał na komputerze 40GB danych których nie chciał stracić dlatego też postanowiłem przerzucić je na mój dysk. OK. Na początku wszystko ładnie pięknie, podłączyłem dysk przerzuciłem dane, odłączyłem dysk. Po ponownym odpaleniu komputera wszystko było OK, ale po jakiejś 1h wszystko zaczęło się sypać. Komputer sam zaczął się restartować(włączał się do pulpitu i z powrotem restart.) tak około 5 razy. Zdenerwowałem się i postanowiłem zrobić formata, bo jak się później okazało był jakiś wirus. Nie dało się komputer cały czas się restartował, aż do tego stopnia że teraz nawet gdy przy włączaniu głośniczek pikał to teraz w ogóle go nie słychać.
Co zrobić z tym fantem??