Komputer się wyłącza - winny zasilacz?

Witam

Jakieś 2 miesiące temu zmieniłem komputerowe komponenty na nowe (i5-2500k, 8GB RAM), zostawiłem starą kartę HD 4850 i zasilacz 450W Chieftec. Do wczoraj wszystko pięknie działało, nt. dziś komputer się uruchomił, pochodził pare minut i nagle niebieski ekran, który pojawia się przy problemach ze sprzętem.

Procesor chodził podkręcony do ok 4.3GHz - płyta ASUS Sabertooth sama go na tyle podkręca.

Objawy są takie:

  • komputer wstaje, chodzi kilka minut maksymalnie, po czym zasilacz zaczyna baaaardzo głośno warczeć, aż w końcu niebieski ekran.

  • nie da rady natychmiast włączyć komputera, dopiero po paru minutach przycisk działa i można znów uruchomić PC

Miałem nadzieję że to zasilacz, ale ustawiłem w BIOS system ekonomiczny procesora, komputer się uruchamia, chodzi może 2-3 minuty dłużej i znów ta sama historia - z tym że tym razem zasilacz nie buczy głośno, jak przy maksymalnych ustawieniach kompa.

Jakieś sugestie? czy to może być wina uszkodzonej płyty lub procesora? Ale wtedy chyba po zwisie od razu by można było uruchomić PC?

Dodaje co ważne, że całośc bezproblemowo działała ponad 2 miesiące.

Cześć.

Moja propozycja to sprawdzić temeraturę procesora czy przypadkiem to nie jest wina słabego chłodzenia?

przyniosłem ze sklepu zwykły zasilacz 500W i jak dotąd przez godzinę wszystko działa bardzo dobrze. Także to jednak zasilacz do wymiany. Zamówiłem OCZ Fatality 550W modularny, mam nadzieję że posłuży mi dobrze ładnych parę lat! :slight_smile: