Komputer sie wylacza

witam po spaleniu się płyty głównej i po jej wymianie komputer się wyłącza ( przed wymianą się tak samo wyłączał ale z rok temu i później było ok do czasu)

zaniosłem komputer do serwisu i obciążyli go na 100% i im się nie wyłączył przez cały dzień a jak ja podłaczę do domu i np. instaluje sterownik lub coś innego robię to znów się komputer wyłacza ledwo co formata zrobiłem i oryginalnym windowsem i piratem próbowałem i tez sie wyłącza :frowning: czemu w serwisie się nie wylaczył przez cały dzieł pod obciążeniem wszystkiego a u mnie się wyłacza co chwile?? listwe zmieniałem i przedłużki tez już sam nie wiem co mam robić.

komputer :

zasilacz modecom 350W ( 6 letni)

procesor pentium D 2.8

ram 2 gb ddr3

plyta gigabyte g41mt (nowa)

karta graf gf 9500 gt 1 gb ddr2

zauważyłem ze na zasilaczu mam wypukle kondensatory, może to być sprawca?? ja je zobaczyłem z 1.5 roku temu i kilka miesięcy było ok

i jaki mogę ewentualnie zasilacz wsadzić?? do max 150 zl

Najprawdopodobniej jak sam zauważyłeś zasilacz niedomaga. Myślę, że ten wystarczy:

http://allegro.pl/oryginalny-fortron-45 … 40087.html

PS. Nie pisz o piratach.

Najprawdopodobniej tak.

Zasilacz ten co wyżej lub np. http://www.morele.net/zasilacz-chieftec … s8-397276/

Zobacz też kondensatory na płycie głównej chyba że patrzyłeś bo pisałeś tylko że z zasilacza. Prawdopodobnie zasilacz spalił płytę i nie wiadomo jak z pozostałymi częściami teraz. Dziwne że serwis nie wykrył wady zasilacza ale to już ich tajemnica czy napewno gruntownie sprawdzili Twój komputer. Tak że wymiana zasilacza do zestawu który jest w niewiadomym stanie nie daje gwaracji że będzie dobrze ale bądźmy dobrej myśli.

Jeśli możesz to pożycz od kogoś sprawny zasilacz i sprawdź.