Witam, nie chce zagłębiać się w szczegóły dotyczące samej sytuacji, więc przejdę do rzeczy.
Komputer uratowany z płonącego domu, ogień samego komputera nie dotknął, wszystkie podzespoły wyglądają na całe i niezniszczone, jednakże całe pokryte są nalotem(sadzą). Sięgnąłem po izopropanol, jednakże efekt marny, niby coś tam czyści, ale obawiam się, że może nie wystarczyć. Zwracam się do was z pytaniem, czym można uratować ten komputer i doczyścić sadzę na tyle, by podczas próby uruchomienia nie było wielkiego kłębu dymu z zasilacza czy też płyty. Jakieś pomysły?
Ja wykąpałbym po kolei wszystkie części w wodzie z płynem do naczyń żeby zmyć tłusty osad, później dobrze zwykłą wodą wypłukać - najlepiej destylowaną, dał kilka dni na porządne wysuszenie i na koniec jeszcze szczoteczka i izopropanolem przynajmniej gniazda przeczyścić, a najlepiej całość.
Z zasilaczem będzie pewnie gorzej, bo trzeba rozkręcić
Do czyszczenia zasilacza po palaczu użyłem zmywacza do klocków hamulcowych (K2). Efekt przerósł oczekiwania. Na pewno pojechałbym nim zasilacz właśnie i płytę główną.
Swoją drogą… co to za sprzęt?
Hmm, zawsze bałem się czyścić zwykłą wodą elektronikę. Zwykle to pogarsza tylko sprawę, niżeli pomaga poprawić. Zasilacz mam już rozkręcony, kwestia czym to wszystko dobrze domyć. Chemikiem nie jestem, ale z tego co wiem to sadza zawiera w swoim składzie węgiel, a ten z kolei przewodzi prąd, tego się najbardziej obawiam, że gdzieś coś pominę, albo dokładnie nie doczyszczę i będzie po zawodach.
@anon41799040 zmywacz do klocków hamulcowych powiadasz? hmm, może faktycznie warto spróbować. Co do sprzętu, gdyby nie był wart ratowania, to bym nawet nie zawracał sobie głowy.
Powodzenia życzę…
Po pierwsze nie masz nic do stracenia. Po drugie, po szorowaniu poleciłem wszystko wypłukać wodą destylowaną, która powinna być wolna od wszelakich soli i innych elementów, które mogłyby wejść w reakcję podczas suszenia. Na koniec dla pewności przemyć izopropanolem, który usunie ewentualne pozostałości i szybko odparuje. Nie powinno nic się dziać złego.
Na pewno bardziej za to ręczę niż za środek o niewiadomym składzie, który nie wiadomo jak zareaguje z powłoką na pcb i innymi tworzywami, bo pewnie jest agresywny
Wrzucić do zmywarki tak jak na filmie poniżej:
Jeśli w mobo nie będzie baterii CMOS
Szkoda, że ta metoda działa tylko z Asusem…
Z tym “wart”, to średnio wiadomo. Już mogła go temperatura przypiec, pcb pod sadzą nie widać
Ja bym też raczej “szedł na całość” do wanny i prysznicem Będziesz tydzień czyścił pendzelkiem a nie wstanie