system wcześniej startował ok. 40-50 sek. Wyjechałem sobie na wakacje i po powrocie przy pierwszym uruchomieniu komputera złapałem “laga” podczas ladowania się WINDOWSa. Następnie po ponownym komputer startował przez 4 minuty… Obecnie wygląda to tak, że zaraz po włączeniu się monitora wyświetla mi się “obrazek” z płyty głównej (MSI) i na nim komputer “mieli” przez około 2 minuty (wcześniej 4-6 sek to trwało). Następnie wyświetla się pasek ładowania WINDOWSa i mija kolejne 2 minuty (animacja paska postępu, cały czas się porusza - nie zatrzymuje się).
Teraz odrobinę humoru… Na 20 uruchomień, 3 z nich są prawidłowe (40 sekundowe). Reszta, hmm - odbiega od normy? Dodam jeszcze, że czasami (1/30 uruchomien) system w ogóle się nie włącza gdyż zawiesił się całkowicie.
Skoro Malwarebytes’ Anti-Malware nic nie wykrył, to system nie jest zainfekowany. Sprawdź jeszcze autostart, może po prostu za dużo programów ładuje się razem z systemem i dlatego wolno się uruchamia.
Nie pisałem nic o infekcji. Loga dałem w celu wychwycenia błędów, których nie usuwają programy typu CCleaner.
Jeśli chodzi o autostart, to odinstalowałem sporo programów by system był niczym “czysty”, niestety niczego to nie zmieniło. Format mi nie bardzo pasuje, z powodu paru projektów, które muszę wykonać w tym roku szkolnym…
Obstawiałbym, uszkodzony bios lub jakiś plik windowsa. (ale to tylko takie stwierdzenie - nie znam się na tym)
Jeżeli będą czerwone kwardraciki, to niestety zmuszony będziesz zainstalować system od nowa, bo będziesz musiał wyzerować dysk i zrobić remap, a zerowanie niestety kasuje dane na całym dysku twardym, tak więc będziesz musiał podzielić dysk na partycje od nowa i zainstalować system. Tutaj masz opisane jak przy użyciu mhdd wyzerować dysk i zrobić remap: http://helpc.eu/mhdd-t4463.html
Na chwilę obecną “zielono mi” więc myślę ze nie będzie to potrzebne. Ogólnie to ten cały mój problem, nie jest krytyczny, lecz irytujący. Bo czasami (rano) trzeba na szybko włączyć “PeCeta” i sprawdzić coś na “Necie”… a tu 5 min czekania i krew Cię zalewa. W ostateczności przeinstaluję system, mam nadzieję ze to wina Windowsa, a nie jakiś podzespołów.
wyłączyłem sobie “ekran powitalny płyty głownej”. Noi wyświetla mi się teraz “to co się ładuje przy starcie systemu”.
…
dysk
cd-rom
i póxniej jest dłuższa przerwa (jakieś 1-2 min) gdzie się nic nie wyświetla. A po tym czasie wyświetla się się coś szybko (za szybko- nie wiem co) i pojawia się progressbar windowsa… (i kolejne 2 min)…
Aha i jeszcze jeśli jest to istotne, to jak nacisnę" DELETE’, to do biosu też strasznie długo wchodzi (koło minuty).
No, dysk jest zdrowy. Skoro komputer przywiesza się na wejściu do biosu i na ekranie post, to spróbuj zresetować bios do ustawień fabrycznych odłączając komputer od zasilania i wyciągając baterię na płycie głównej na ok. 30 minut. Ja też tak kiedyś miałem i rest biosu właśnie pomógł.
Powiem Ci szczerze, że jak napisałeś mi o tej baterii to własnie byłem na dworze ze sprężonym powietrzem i “przedmuchałem” całego PeCeta. Kabelki posprawdzałem i docisnąłem bateryjkę z biosu (zawsze tak robię jeśli chodzi o "porządki). Po podpięciu nagle wszystko zaczęło śmigąć… Dopiero wtedy przeczytałem Twoją wiadomość na forum.
Narazie już nic nie ruszam. Resetowalem tez w biosie “default” ale to niczego nie zmieniło. zrobiłem też update biosu i też to samo. Dopiero głupie odkurzanie? (które robię raz na 2 msc)… No nic zobaczymy czy jeszcze tutaj nie zawitam…/