Mój problem przedstawia się następująco: Po uruchomieniu komputera (o ile wystąpi “piknięcie” dysku) pracuje on jeszcze parę sekund. Czasem jest to ekran uruchamiania Windowsa, czasem pulpit, a czasem ekran początkowy pokazujący dostępne dyski. Na ogół jednak dysk nie “pika” po uruchomieniu. Problem jest taki, że w tych wymienionych przeze mnie momentach dysk jakby przestaje pracować (ale zaczyna sie robić ciepły, jakby pracował), słychać tylko wentylatory. Wymieniłem już dysk i problem jest nadal. Czyżby padła płyta główna? Czy może jakaś inna propozycja rozwiązania?
Czy wpinałeś dyski jako systemowe do tej samej wtyczki zasilającej z zasilacza to podmień . Przełóż kabel sygnalowy do następnego wolnego gniazda czy też wymienić jak jest zapasowy. Sprawdzić jak pisał biomen , napięcia jak masz miernik.
Sprawdź też kabelki (bardzo dokładnie), ewentualnie je wymień. Ja kiedyś miałem problem z dziwnym “wieszaniem” się dysku twardego, po jakimś czasie się okazało, że problemem był niestykający kabelek w kablu zasilającym (MOLEX).
Pomierzyłem napięcia i sprawdziłem testerem do zasilaczy. Bardzo wysokie napięcie panuje na pinie +5VSB. Na czuwaniu jest 6,3 V, zaś po włączeniu komputera jest 6,7 V. Wymienię zasilacz na Chiefteca 450W. Jest szansa, że ten zasilacz nie zniszczył płyty głównej?
Już po problemie. Tak jak pisali koledzy powyżej, winny był zasilacz. Na szczęście nie uszkodził płyty głównej. Komputer nareszcie działa jak należy.