Komputer wyłącza się po 1 sek od uruchomienia go

Witam, mam problem siedzialem sobie na kompie jak zawsze nie mając zadnych problemow z kompem… po paru godzinach wyłaczylem go i poszedlem spac. Kiedy rano probowalem właczyc komputer, wcisnelem przycisk “power” , i zapalal sie na 1-2 sekundy po czym sie wylacza, i tak caly czas, dopiero po jakims czasie ciaglego przyciskania przycisku ( jak jest zimy komputer to trwa to dlugo) komputer zalapuje i sie uruchamia i chodzi normalnie, a jak pochodzi jakies 1 godzine, i sie zagrzeje to włacza sie normalnie, ale jak ostygnie to tragedia znowu trzeba dlugo naciskac przycisk power az zalapie :frowning: . Prosze o pomoc , i niech ktos powie co sie moglo stac i jak to naprawic… Ja osobiscie mysle ze to jest wina zasilacza ale wole sie zapytac kogos bardziej doswiadczonego. Z góry dziekuje za pomoc

Próbowałeś rozkręcić obudowę?

Może gołym okiem coś zobaczysz. Np. jeżeli kondensatory poszły na płycie to są takie wybrzuszone.

Sprawdź czy na płycie głównej nie masz napuchniętych kondensatorów:

http://obrazki.elektroda.net/54_1152205433.jpg

http://i.frazpc.pl/pliki/2002/board_gra … 868529.jpg

Kable podociskane?Podaj napięcia z BIOSu i Everesta Ultimate Edition.

Kable sa podociskane sprawdzalem i nic :frowning:

Nadal nie odpowiedziałeś…