Komputer wyłącza się po sekundzie startu

Witam. Wczoraj pojawił się u mnie problem z komputerem. Mianowicie nagle wyłączył się i gdy próbuję go teraz włączyć na sekunde, zaczyna świecić się przycisk i słychać taki dźwięk jak zawsze przy starcie. Po sekundzie jednak wyłącza się. Powtarza się to cały czas. Odkurzyłem go i nadal problem nie ustępuje. Dodam tylko, że chwilę przed tą awarią była u mnie burza. Ale w momencie padnięcia komputera już jej nie było. Co zrobić? Z góry dziękuję za pomoc.

 

Odłącz wszystko co zbędne - dyski, pamięci, grafikę (jeśli masz drugą zintegrowaną) i zobacz czy startuje.

Jeśli nadal nie, to odłącz go od kompa i uruchom go “na drut” (sposób znajdziesz na YT). Potem pomierz napięcia na wyjściach zasilających płytę i procesor.

Ewentualnie podłącz pod inny komputer.

Burza mogła być gdzie indziej, ale w przypadku gdy były skoki napięcia spowodowane burzą w innym miejscu to mogło się coś stać.

Tzn? Co mam odłączyć od komputera? Nie mam jak pomierzyć napięć.

zasilacz do śmieci nawet nie próbuj go uruchamiać bo moze coś spalić

Sprawdzałem ten zasilacz na innym komputerze i działał.

W pierwszym zdaniu napisałem.

Minimum do startu to płyta+procesor+zasilacz - resztę odłączyć. 

 

Jeśli po włączeniu nadal się wyłącza, to pewnie coś w płycie albo procku walnęło.  

Jeśli po włączeniu piszczy to podłącz grafikę i próbuj ponownie.

Jeśli z grafiką nie piszczy tylko się wyłącza to pewnie grafika padła.

Jeśli z grafiką piszczy to włóż 1 kość RAM.

Itd.

Witam ponownie. Opcja pierwsza - po pozostawieniu zasilacza, procesora i płyty dzieje się to samo. Testowałem zasilacz na sucho obciążony napędem i działa.

No to wygląda na płytę?

 

Ale najpierw sprawdź na innym sprawnym zasilaczu o takiej lub wyższej mocy jak masz.