Wczoraj pojawił się problem z komputerem. Włączył się na momencik, następnie wyłączył i już nie dał się odpalić - w ogóle nie było zasilania. Myślałem, że to przez zasilacz, niestety po podłączeniu zastępczego włącza się na sekundę i pada. Wentylatory się kręcą normalnie, próbowałem też podłączyć niezbędne minimum tak jak radzono mi w poprzednim temacie, czyli wtyczkę 24pin, 4pin do płyty głównej przy cpu oraz głośniczek.
Co może być powodem, jeśli to nie zasilacz? Gniazda na mobo?
Prawdopodobnie mobo, ostatnio dostałem starą płyte z p4 (775) od wujka, działo się to samo, sprawdzałem procek na moim kompie bo też mam 775 (allllllleeeee laaaaagiiiiii byyyyyyyłłłłłłłłyyyyy) wsadziłem mój, też nie działało, zasilacz podłączałem mój więc był ok na 100%, wentylatory kręciły się normalnie, ale nie było ani piknięcia ani obrazu.
Dwa średniej wielkości wydają się spuchnięte i jeden malutki. Jest szansa, że to coś innego jest przyczyną problemu czy to raczej na pewno płyta główna?
@up
W jaki sposób mogę się upewnić, że to płyta? Nie chciałbym mieć przykrej niespodzianki jak zamówie a wymiana nic nie da.
Proszę korzystać z opcji Edytuj , zamiast pisać post pod postem.