Cześć, od wczoraj mam uporczywy problem. Grałam w grę, a komputer się wyłączył. Pomyślałam że to coś z prądem i uruchomiłam go ponownie. Niestety parę minut po zalogowaniu i korzystania z Internetu znowu się wyłączył. Przywrocilam system na ten z przed instalacji gry i komputer nie wyłączał się do wieczora. Rano go odpaliłam i znowu to samo, wystarczyło ze rozpoczęłam pobieranie jakiegokolwiek programu. Dodam jeszcze, że gdy próbuje go normalnie wyłączyć, to natychmiastowo gaśnie, jakby go ktoś odłączyl z prądu.
Co ważniejsze, kiedy gaśnie to słuchać pstyknięcie w tylnej części komputera, jakby w zasilaczu. Właśnie, czy padł mi zasilacz?