Szukałem na forum ale nie znalazłem nigdzie takiej odpowiedzi na ten problem.
Posiadam drugi starszy komputer z płytą główną ECS K7S5A, AMD Athlon XP 1700+, 256 MB Ram, Dysk Seagate 40 GB, GeForce 2MX 440 64MB.
Problem w tym, że komputer wcześniej działał a teraz odmówił posłuszeństwa. Leżał przez kilka dni na strychu kiedy były przymrozki a tam nie ma ogrzewania i komp nie chce się włączyć.
Sprawdziłem:
włączałem go bez pamięci, podpiętego dysku, cd romu karty graficznej, ani ruszył.
wyjąłem procesor, starłem starą pastę termoizolacyjną, nałożyłem nową na procesor, przedmuchałem radiator
Komp pracuje na starszym zasilaczu 350W który na jeszcze starszym działał jak i na tym.
Daję zdjęcie procesora bo coś mi nie pasuje brązowa gruba linia koło niego, po wyjęciu widać, że procesor ma drobne zadrapanie (nie jest to wynik wyjmowania procesora). Nie znam się na kondensatorach na płycie.
Co może być przyczyną, że nawet wiatrak nie zakręci ?
Jeśli w ogóle nie daje znaku życia to : pierwsze to zasilacz, a drugie to zdarza się problem z głównym włącznikiem komputera, odłącz go od płyty i uruchom na krótko, inne: wilgoć mogła uszkodzić coś tam (zwarcie) - SUSZENIE. Sprawdź wszystko, wszystkie styki (pamięć, karta grafiki), bateria na płycie. Metoda prób i błędów.
Ten ukruszony rdzeń nie wygląda najlepiej - to może być problem.
Podłącz dobry zasilacz pod pł. główną z zamocowanym CPU (bez reszty - ramu, grafiki, hdd, itp.). Upewnij się że na płycie podłączony jest SPEAKER. Jeśli po włączeniu wiatrak od proca się kręci a płyta nie wydaje żadnego dźwięku - powinna sygnalizować brak pamięci ram - to prawdopodobnie płyta do wymiany.
mam kolejny problem z tym komputerem z ECS K7S5A, która sama w sobie jest bublem
otóż komp ma 256 MB Ramu wiem że nie dużo pracuje pod Windows XP HE, ale tak strasznie działa wolno, w ogóle nie da się pracować, a dysk ciągle mieli i mieli i pracuje. co może być w nim walnięte, czy ta cholerna płyta czy pamięć czy zasilacz za słaby ? bo mam ochotę cisnąć nim o ziemię by się w kawałki rozsypał?
dysk testowałem pod innym kompem i działał bez problemu, planuje zakupić do tego kompa 1GB ramu ale nie wiem czy jest sens
przesyłam w linku dane z HD Tune o których pisałeś
dodam, że jestem przerażony, nie umiem odczytać danych z HD Tune ale temperaturę dysku określił początkowo na 38C a później krytycznie na 253 C ! komp wtedy całkowicie odmówił posłuszeństwa. co się dzieje ? to wina zasilacza ? bo on stary i kable stare ? czy dysk pada ? bo na nowym kompie jak podpiąłem jako drugi dysk działał okay, albo tak udawał że działa
Są reloakowane sektory, i szykują się kolejne bad sektory. Niedługo dysk do wymiany. Nie trzymaj sobie na nim ważnych danych, aha poczekaj na lepszą analizę smart, bo ja aż tak bardzo się nie znam:) jaki ten zasilacz masz?
dysk się sypie. Podmienił już kilka sektorów z puli zapasowej, przygotowuje do tej czynności następne. Na razie nie ma dramatu (liczebnie), postęp “degeneracji” może się teoretycznie zatrzymać i ustabilizować. Ale to nie zmienia faktu, że takiemu dyskowi nie powierza się żadnych ważnych danych.
wspomniany Codegen “300W” mozę być za słaby dla tej płyty. Ma ona spore wymagania w kwestii obciążalnosci linii 3.3V + 5V. Ten zasilacz ma pewnie realnie max. 200 W na wszystkich liniach, może nie dawać rady. Jeśli planujesz inny to tylko zgodny z ATX 1.x, broń boże nowszy ATX 2.x! W drugim wariancie może się okazać, że nawet markowy 3xx W ledwie wyrabia (słabe linie 3.3V i 5V). Oczywiście zakup fabrycznie nowego będzie w tym przypadku pewnie nieopłacalny. Rozglądaj się za markowymi “leżakami magazynowi” z gwarancją (najczęściej z demontażu niesprzedanych nowych zestawów) np. Delta czy FSP, czasem oferowanymi pod innymi markami (na naklejce). Unikaj poserwisowych i grzebanych rzęchów, na ogół długo nie wytrzymują
jak już sam zauważyłeś K7S5A to padaka. Kapryśna w zakresie kompatybilności, starsze rewizje nie miały nawet USB 2.0. Na Twoim miejscu pozbyłbym się jej możliwie szybko, nawet jeśli okaże się sprawna.
Podłączyłem do tego starego komputera nowy zasilacz (400W). Wszystko działało pięknie, nie wydawał przy starcie żadnych pisków, Windows XP działał jak należy, b. szybko, ale po 40 minutach zaczął się ponownie tnąć, dysk wariował i ciągle pracował.
W speedfan pokazało mi że coś się przegrzewa (temp3: 51C) tylko nie wiadomo co, bo program nie wie. Początkowo HDD pokazywało mało stopni, efekt był taki, że kilka min później HDD pokazywało już 54C czy 51 C. Komp nie nadawał się do użytku. Po odłączeniu wszystkiego, dysk prawie parzył bo dotykałem go i sprawdzałem.
Czy ktoś wie co jest temu rupieciowi ? Co się przegrzewa. Nie wiem czy sens kupować nowego zasilacza bo teraz wylazło coś innego wrrrr