Witam. Myślałem ze problem znikł ale jest nadal. Otoż gdy komputer jest (zimny np po nocy nie włącza sie nie wyświetla nic na monitorze mimo ze dyski itp wszystko startuje. Kiedyś kminiłem co moze byc tego przyczyną i gdy nie wyświetlał mi nic sciagłem prawa stronę obudowy pościłem mu reset i ereko włączył sie… pomyślałem przypadek i zamkłem. następnego dnia(tez po nocy) włączam i nic czarno… wiec myślę ściągnę obudowę… reset i DZIAŁA… i tak za kazdym razem muszę ja ściągać
Wie ktoś co jest grane ? bo ja wymiękam… Czyżby jakies napięcia ?
A jak rano zdejmiesz obudowę i dopiero włączysz to też tak masz? Wydaje mi się, że masz uszkodzone kondensatory i jak się nagrzeją to trzymają parametry.
Właśnie nigdy nie sprawdzałem czy jak zdejmę obudowę (np wieczorem) to czy rano za pierwszym razem zaskoczy z otwartą.
Kondensatory sprawdzałem… nie wyglądają na zepsute… zasilacz nowy markowy ocz 500W a plyta główna ma tylko 2 miesiące… (poprzedni zasilacz na tej plycie nawalił miał 2 lata) Mogł coś spalic jak odchodzil z tego swiata…
a jeszcze nie ma rdzawego nalotu (wyciekł elektrolit) to też nadaje się do wymiany. Komputer przez kogo był składany (sam składałeś, czy w sklepie)? Jeszcze można poratować się czyszczeniem CMOS, ale raczej płyta do serwisu.
Kolego Kaczorinax.
Mógłbyś odróżniać moduł od kości ramu? To, że wszyscy robią ten sam błąd to nie znaczy, że jest to poprawna forma.
Edit: To, że w serwisie działa to nic do tego. Ma u Ciebie działać. Wiele razy bywało tak, że jeden moduł pracuje w 9/10 płytach, a w jednej nie i muszą wymienić. Sam przerabiałem 4x wymienianie modułów bo para modułów w różniej kombinacji działały, ale 4 moduły nie.
Jutro przyglądnę sie dokładnie tym kondenstatorą,A nie wiecie czy można je wymienić np samemu ?
Nie wiecie czy serwis esc.pl jest dobry ? bo tam kupowałem wszystko i oni tam sprawdzali plyte… Nie chce znowu wyslac i zeby sprawdzili i im na farta zadziala… i wysla jako sprawne