Niewiele się zmieniło, dość często daję się wrobić w dziwne rzeczy. Są oczywiście sytuacje, gdy zwyczajnie jestem zobowiązany pewne rzeczy zrobić, ale wracając do tematu - czego najbardziej nie lubicie robić komuś przy komputerze? Dla mnie wszystko jest do przełnięcia: 4 programy antywirusowe, 1300 ikonek na pulpicie, malware, uszkodzone dyski (przeniesienie danych 1:1, czy pełne przeinstalowanie), użeranie się 'bo ja nie pamiętam hasła do poczty". Wszystko do przełknięcia…
… ale komputer palacza to jest coś, co powinno być ścigane z urzędu. Tu zdjęcia z komputera, który czyściłem dokładnie 1.5 roku temu:
To jest smoła, a nie kurz. Sprężone powietrze, czy wyciąganie chamsko odkurzaczem nic nie dają. Trzeba szorować pędzlem jak piec. Po blisko godzinie pracy (nie miałem długiego cienkiego wkrętaka, aby wykręcić wentylator i dokładnie wyczyścic żeberka radiatora) udało mi się jedynie doprowadzić do takiego stanu:
Ludzie często nie mają świadomości, że komputery od czasu do czasu należy w środku przeczyścić i odkurzyć. Stawiają „budę” na biurku jak telewizor na półce i zapominają. Orientują się dopiero, że coś jest nie tak gdy wentylator zaczyna zbyt głośno buczeć lub sprzęt się zawiesza. Ja nie do końca ich winię bo często jest to wynikiem nieświadomości i niewiedzy. Wielu laików kupujących laptopa na przykład nie ma pojęcia o tym, że tam na procesorze jest jakaś pasta którą dobrze byłoby raz na rok wymienić
Sporo ludzi kupuje urządzenia z myślą, że mają działać i tyle. Czy ktoś odkurza w środku telewizor, albo młynek do kawy? Dlaczego więc odkurzać komputer? Staję w obronie co niektórych. Są przecież tacy co nie potrafią zainstalować programów. Wcale nie muszą być głupi.
Jedziesz do warsztatu skasować błąd w samochodzie. Fachowiec za pięć minut roboty kasuje stówę. Co za zdzierca? Szkoda, że ten nie wie, że fachman płaci za roczną subskrypcję kilka tysięcy rocznie. Nie wspomnę już ile potrzebuje mieć narzędzi, urządzeń i wiedzy jak użyć itd. nie wspominając o blokadach rozrządów itd. A szanowany kolega nie ma prostego wkrętaka za 10 zł?
Jestem świadomy jak wielu facetów nie potrafi wymienić poprawnie żarówki świateł mijania. Na prawdę jest to nie łatwe zadanie, zaznaczając poprawnie, o klockach hamulcowych nawet nie wspomnę bo wykładają się nawet mechaniory z wieloletnim stażem.
Proponuję cieszyć się tym, że się wie i umie.
Co do laptopów z tym bywa różnie. Nowe sprzęty są w większości monolityczne i nawet baterii nie wynienisz, bo obudowa jest klejona.
Laptopy aż tak się nie kurzą jak PC. Tu często wiatraki wciągają kurz. Rozkręcałem od czasu do czasu swoje laptopy, ale tam nie było czego czyścić. Pasty również nigdy nie wymieniałem, CPU dobrze odprowadzało ciepło, to po co ruszać jak działa, ale co kto lubi
Ja zaś nie lubię instalować drukarek, szczególnie po ostatnich fakapach Microsoftu.
Najbardziej nie lubię: Wymieniać matrycy w makach, robić konserwacji układu chłodzenia w iMacu (trzeba odklejać matrycę, żeby wentylatorek wyczyścić, nawet za 500-600zł wcale nie lubię tego robić). Wymieniać BGA w cienkich płytach. Wymieniać dotyku w Lenovo, czy matrycy w cienkich modelach.
Przenoszenia danych (jeżeli nie ma opcji wykonania klonowania dysku).
Dość rzadko mi się to zdarza i zwykle staram się odmawiać
W pełni się zgadzam.
Bez maski i rękawiczek lepiej nie podchodzić.
Ludzie często nie mają świadomości, że komputery od czasu do czasu należy w środku przeczyścić i odkurzyć. Stawiają „budę” na biurku jak telewizor na półce i zapominają. Orientują się dopiero, że coś jest nie tak gdy wentylator zaczyna zbyt głośno buczeć lub sprzęt się zawiesza.
Przy okresie eksploatacji rzędu 2 lat zwykle nie ma takiej potrzeby. Tzn. do końca gwarancji każdy komputer pochodzi bez problemu bez czyszczenia w typowych domowych warunkach.
Potrzeby są różne i nie dziwi mnie to podejście, dla gracza zabrudzony komputer będzie przeszkodą z powodu przegrzewania i spadków wydajności, ale dla osoby która głównie przegląda internet i używa pakietu biurowego nie ma to już większego znaczenia, dopóki sprzęt się włącza i system ładuje to komputer można uznać za sprawny.