"Koniec świata" w roku 2012?

wg moich przekonań co do liczenia dat

  • z wiedzy biblijnej wynika, że jeden dzień u Boga to jak tysiąc lat

-jeżeli przyjąć, że pomyłka w obliczeniach naszej ery dotyczy wieku Jezusa i wynosi 26 lat

a napisane jest, że Bóg na dwa dni bierze sprawiedliwego do siebie, trzeciego wypuszcza

-;to wszystko w temacie przyjścia Jezusa i zabrania dusz sprawiedliwych do obiecanej szczęśliwości

—już się dokonało, a Nam co najwyżej może grozić rozdzielenie dobra i żła,co będzie skutkować dla

pozostałych przy życiu Królestwem Bożym

—ale To zgodnie z moją wiedzą i Moją wiarą ma nastąpić jako Koniec znanego Mi przedtem świata… :oops:

tom1ek napisałeś ten temat pod wpływem serialu “Święta wojna” z TVP2 ? W ostatnim odcinku, właśnie 1-ego marca, Bercik był tym przerażony :slight_smile: Spójrz z dystansem na takie sprawy. Jak się sami nie wysadzimy w powietrze to masz jeszcze 5mld lat.

Ale najpierw zniknie ozonosfera .Promienie słońca się wzmocnią ,wyparują oceany i będziemy żyć w ciemnościach bo para utworzy chmury. A później jak już znikną też i chmury ziemia będzie się suszyć . (Nie jestem pewien czy to tak bo na Discovery oglądałem )

A podobno jeszcze wcześniej promieniowanie UV ma uszkodzić rośliny uprawne i ma to zaburzyć proces z pobieraniem CO2 .

Ma także uszkodzić też plankton a więc zaburzenie łańcucha pokarmowego przez co wymrą też ryby.

technologia tak pójdzie do góry że zanim to się stanie to coś naukowcy wymyślą… albo przeniosą się wszyscy na inną planetę/galaktykę i dalej ludzie będą istnieć… :wink:

…“i będziemy żyć w ciemnościach”…

w ciemnościach to my i tak, i tak, już żyjemy -choćby “słońce naukowców” nie wiem jak jasno nam świeciło

  • jesteśmy do tego wszystkiego tak mali jak jak Nasza Matka Ziemia, w stosunku do znanej Nam części

tego co nazywamy Wszechświatem… :shock:

-życie jest akceptacją tego, czym jestem i tego co mnie otacza - a nie negacją poprzez wyolbrzymianie

Swego Ja… :o

-to prawda,że wewnętrznie stanowię Wszechświat nawet mi nie zgłębiony, ale i zewnętrznie

łatwo mi się zagubić w otaczającej moją postać przestrzeni…

-i jak trudno Mi sięgnąć końca Mojego Ja -;-tak i “koniec” niech będzie Mi niewiadomą… :expressionless:

Co roku wypuszczamy około 400 ton freonów .A zanim oni wymyślą jakieś paliwo które będzie bardziej wydajne i znajda jakąś planetę z odpowiednią dla człowieka temperaturą i gdzie będzie tlen i woda minie ładnych parędziesiąt lat. W naszym układzie nie ma takiej planety a więc trzeba by poszukać w innych układach

Co ma być to będzie. Moim zdaniem to media wywołują wokół tego zbyt wiele szumu. I po co?? Czy to coś zmieni?? Co człowiek wobec tego zmieni? Skoro i tak, według brukowców, jesteśmy na straconej pozycji, to wywoływanie w myślach, np. dziecka, groźby kataklizmu jest idiotyzmem.

Ech… Choć tak jak napisał djarta, koniec to będzie jak Euro nie będzie :wink:

Pozdro i Radosnego Alleluja.