Ostatnio pojawił się u mnie bardzo dziwny problem. Komputer po włączeniu wyświetla na monitorze komunikat o braku karty graficznej. Aby włączyć komputer konieczne jest zresetowanie ustawień biosu. Zainstalowana jest pamięc 2gb w 2 kościach, a widoczna jest tylko jedna. Początkowo myślałem, że karta graficzna jest zepsuta, więc podłączyłem inną, na która daje takie same efekty jak poprzednia.
Stało się to po tym jak padł mi dysk na lapku i chciałem sprawdzic czy odpala. Zastanawiam się, czy śróbokrent z magnetyczną końcówką przy odkręcaniu śrubek mógł coś zadziałać.