pod koniec marca chciałem sobie zagrać w grę na steam - oryginalne gry kupowane w sklepach nie na allegro czy coś w tym stylu, żadnych cd-key z kosmosu czy neta wszystko zawsze było ok gierek mam ponad 15 - max 20. Zawszę mi się logował bez problemu raz tylko po robieniu Windowsa przyszedł na maila dodatkowy jakiś klucz i jak go wpisałem było dalej ok.
i tak jak pisałem pod koniec marca chcę zagrać w grę i klops wyskakuje mi komunikat - konto zawieszone skontaktuj się z pomocą co uczyniłem i czekam na odpowiedź tylko ile można czekać??? czy ktoś miał podobny problem i jak go rozwiązał - proszę o rady ?
Swego czasu miałem zawieszone konto na Steamie (zawieszone to nie znaczy, że zablokowane). W moim przypadku całość opierała się o platformę Steam oraz Paypal. Rzekomo Paypal wykrył mi, że ktoś wszedł na moje konto z innego IP leżącego gdzieś w jakiejś Kambodży. Postanowili zawiesić mi konto, w celu bezpieczeństwa i po prostu wystarczyłoby, że wykonałbym kilka kroków w celu potwierdzenia mojej tożsamości. Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie fakt, że zawieszając mi konto Paypal, cofnęli mi ostatnią wpłatę, gdzie kupowałem grę na Steamie. Steam się wkurzył, bo grę dostałem, a kasa do nich nie doleciała i zawiesił mi konto. Ogólnie sytuacje udało mi się wyjaśnić i wyjść z niej obronną ręką (więcej na moim blogu), chociaż nie było miło.
Być może u Ciebie było podobnie. Albo być może rzeczywiście była jakaś próba ataku, ew. logowałeś się na kilka kont Steam i podjęli to jako próbę hakerską. Osobiście radziłbym czekać na odpowiedź Steam (mam nadzieję, że skontaktowałeś się z nimi w języku angielskim Ogólnie konto zawieszone, więc coś jest na rzeczy, jakby byli pewni to by od razu zablokowali.
W sumie dziwne - zmiana nazwy konta? Przecież to jest nawet niemożliwe? Pytanie - dlaczego Ci zawiesili dostęp? Musisz ponownie skontaktować się z nimi, nie masz wyjścia i całą sprawę dość kulturalnie wyjaśnić. Wydaje mi się, że nastąpiła jakaś pomyłka, bo innego rozwiązania nie widzę.
Co do 14 dni - rzeczywiście długo. Mi się wydawało, że moje 5 dni, to było długo, ale tu 2 tyg. to rzeczywiście…