Witam mam oto taki program gdzie podstawą jest program dostarczony przez wykładowce a moim zadaniem jest napisanie dwóch funkcji unsigned toString(unsigned n, unsigned p, char* code) oraz bool isPalindrom(char* s, unsigned k)
Kod programu :
W funkcji unsigned toString(unsigned n, unsigned p, char* code) mam dokonać konwersji inta na string o podstawie p < gdzie jak dobrze rozumie p jest system zapisu licz. Niestety program się nie kompiluje z powodu
linia 72
Ważność Kod Opis Projekt Plik Wiersz Stan pominięcia
Ostrzeżenie C4018 “>”: niezgodność typu ze znakiem/bez znaku Project1 C:\Users\nimda\source\repos\Project1\Źródło.cpp 72
Linia 85
Ważność Kod Opis Projekt Plik Wiersz Stan pominięcia
Błąd C2440 “return”: nie można konwertować z “std::string” na “unsigned int” Project1 C:\Users\nimda\source\repos\Project1\Źródło.cpp 85
Bardzo popieram - najlepiej zmienne nazywać po angielsku.
A jak coś np. programuję w VS to sobie wypracowałem takie nazewnictwo że np. przycisk to bnNameofthebutton, i jak kontroluje przycisk z poziomu kodu to wystarczy że wpiszę bn i mi wyskakują wszystkie przyciski.
Jak na przykład masz inta to wpisujesz intNameoftheinteger i masz porządek
Czyli notacja węgierska.
A potem uznasz że potrzebujesz double’a, zmienisz typ i zapomnisz zmienić nazwy i jesteś załatwiony to lepiej zostać przy czytelnych dla człowieka a jednocześnie bezpiecznych dla kompilatora, nazwach - moim zdaniem