Siemka
Jestem tu nowy więc jak ten temat już był to porszę zamknąć topic i podać mi jakoś namiar gdzie był albo gdzie jest. Mam nadzieję że w dobrym dziale go umieszczam (jeszcze całego forum nie przejrzałem )
Krótka charakterystyka sytuacji.
Mam neta przez radiówke. Problem zaniku sygnału i odległości od anteny prowidera rozwiązano stawiając przekaźnik na pobliskim dachu. Skłąda sie on z anteny kierunkowej (daleki zasięg) i antenki dokulnej (krótki zasięg) spiętych przez AP. (chyba) Jakość sygnału u mnie w radiówce “znakomita”.
Problem polega na totalnej niekompetencji osób które się zajmują administracją tej sieci. Mianowicie wogóle nie ma żadnego zabezpieczenia tej radiówki (o WPA to moge sobie pomarzyć). Ludzie wpinają się na dziko kiedy tylko chcą.
Jako jeden z pierwszych pionierów którzy doprowadzili do zaistnienia tego prowidera w mojej okolicy - płace im za neta (w przeciwieństwie do znakomitej wiekszości).
Na początku nie było nawet zwykłej tablicy dopuszczanych MAC adresów na AP więc wchodził każdy. Teraz już przypisanie adresu MAC do adresu IP nie wystarcza. Każdy kto zmieni sobie MAC adres na taki jaki mam np ja i przypisze sobie moje IP zabiera mi neta za który płace.
Po skontaktowaniu się z prowiderem (jedynym możliwym i świadomym monopolistą w okolicy) dowiedziałem sie że totalnie mnie olewa. Nie zrobi nic gdyż twierdzi że mu się to nie opłaca bo zaraz znów ktoś inny się wbije komu innemu. Szyfrowania nie włączy bo nie umie i jak pies ogrodnika sam nie zrobi i innym nie da. Więc musze wziąść sprawy we własne ręce.
Moje pytanie brzmi:
Czy sam jako klijent nie jako administrator moge jakos zabezpieczyć się przed kradzieżą połączenia internetowego? A jeśli nie to czy jest jakiś w miare prosty i szybki sposób na lokalizację komputera podszywającego się pod moje IP? Chodzi mi o takie sprawy jak wysłanie wiadomości na kompa lub uzyskanie dostępu do ewentualnie udostępnionych folderów w celu identyfikacji użytkownika.
Dzięki z góry.