U dilera może być ubezpieczenie nowego auta w jakiejś promocyjnej cenie, trzeba spytać. Chociaż po roku będzie już normalna stawka. Zniżki, co roku -10% aż do -60%, przechodzą z auta na auto, o ile były wcześniej.
Także Auto Casco, jest tam opcja na kradzież (czasem tańsze AC mają jakieś wyłączenia). Jak najbardziej ubezpieczają.
Niektóre firmy nie chcą w ogóle ubezpieczać gdy właściciel nie ma 25 lub 30 lat.
Jest też taka opcja, że można kupić na spółkę z rodzicem (w dowodzie rejestracyjnym będzie pieczątka z danymi współwłaściciela), wtedy przejdą zniżki z innego samochodu. W ten sam sposób można obejść w.w. dolny limit wieku. Ale trzeba popytać.
To nie diler sam w sobie ubezpiecza, tylko w salonie będzie agent kilku firm ubezpieczeniowych, to z nim będzie zawarte ubezpieczenie. Bez OC w ogóle diler nie wypuści samochodu z salonu, AC jest dobrowolne.
Radioodtwarzaczy fabrycznych raczej nie kradną, choć czasem mogą ukraść jakąś rozbudowaną wersję nie występującą w podstawowym modelu (np. z nawigacją). Ale felgi i poduszki powietrzne też zdarza się ukraść. Natomiast tradycyjne radia są coraz rzadziej kradzione, bo nówki kosztują ok. 200 zł i złodziej dużo nie zarobi, a ryzykuje długoletne więzienie za włamanie (to nie mafiozo by sędzia się bał), poza tym pasują w coraz mniejszej gamie samochodów, bo wszędzie są fabryczne i nie ma rynku na to.
Lepiej nie mieć w samochodzie jakichkolwiek przedmiotów w widocznym miejscu, bo zdarza się że kradną nawet chińskie okulary przeciwsłoneczne z supermarketu lub torbę z zakupami z warzywniaka.
Ale generalnie to ostatnio kradzieże przedmiotów z samochodów są dosyć rzadkie, dużo tu zależy od konkretnej okolicy (np. blokowisko w byłym mieście przemysłowym z dużym bezrobociem). Jak okolica spokojna, to nawet stoją całą noc samochody z CB-Radiami i antenami na dachu i nikt tym się nie zainteresuje.
Zabezpieczenia fabryczne chronią tylko przed przypadkowymi amatorami przejażdżki, nie przed fachowcami kradnącymi na zamówienie. Producenci nie za bardzo tutaj się starają, bo jak klient straci samochód to dostanie odszkodowanie i przyjdzie kupić nowy.
Jakie zabezpieczenie, to zależy od modelu auta i jego ceny. Bo jak drogie, to można nawet zamontować lokalizator GPS lub radiowy (z samolotu jest włączany nadajnik i lokalizowany). Powyżej 100 tysięcy to ubezpieczyciele często wymagają lokalizator. Ok. 1000zł, chyba co roku jest abonament też ok. 500-1000zł, ale może się okazać że ulga w ubezpieczeniu pokryje koszt lokalizatora.
Innym ciekawym zabezpieczeniem, chociaż też drogim (prawie 1500zł) jest AutoDNA:
http://www.dnaprogram.pl/
http://www.datadotdna.eu/
Niżej są autoalarmy, immobilizery i blokady mechaniczne, ale o to trzeba pytać w wyspecjalizowanym warsztacie, u dilera jest drogo i montują raczej w standardowy sposób.