No bez przesady z tym ultimate optycośtam. 300kb? To nawet sama ikonka w trayu nie pracującej aplikacji zjada więcej ramu. Podejrzewam, że ta cała optymalizacja polega na wrzuceniu wszystkich procesów FF do pliku stronicowania i pobieranie potrzebnych elementów stamtąd.
Powem ci tak: zainstalałem na starym komputerze (256MB ramu, Intel Celeron 700MHz) Firefoxa 3.0.5 i Operę 9.64. Zanim odpalę FF to zdążę sobie zagotować wodę i zaparzyć herbatę. Opera startuje znacznie szybciej i jakoś tak nie muli. Aha. Firefox jest “goły” (znaczy się bez wtyczek)
Oj tak bardzo tutaj próbujesz udowodnić, że masz rację, ale ty kompletnie nie masz racji. Ta twoja magiczna aplikacja sprawia tylko, że wszystko, co “produkuje” firefox trafia nie do ramu, lecz do pamięci wirtualnej. Włącz menadżera zadań przejdź do Widok -> Wybierz kolumny i dodaj “Rozmair Pamięci wirtalnej”. Zobaczysz, że to wszystko, co powinno być w ramie jest w swapie na dysku twardym. Kompletnie nie wiem co to za optymalizacja - nie dość, że sprawia, że Firefox trzyma swoje dane na dysku, z którego wolniej wczytuje niż z pamięci ram, to jeszcze zwiększa użycie procesora.