Witam
Jestem nowy na forum więc z góry proszę o wyrozumiałość
Dawno temu jak Ubuntu było w wersji 6.06 bawiłem się trochę Linux-em. Potem przestałem i pozapominało się wszystko. Teraz znów stałem się zwolennikiem wolnego oprogramowania (zawsze nim byłem). Porównywałem kilka dystrybucji i wybieram między Ubuntu 10.04 a Linux Mint Isadora 9.
Z tego co wiem Mint różni się tylko tym że ma poinstalowane kodeki, flasha i coś tam jeszcze co niby nie jest problemem, bo jak co poinstalować to jeszcze pamiętam.
Wrzuciłem live cd ubuntu na pendrive pooglądałem i jestem pod wrażeniem, bo ludzie kawał dobrej roboty odwalają, ale czytałem troszku o dystrybucji Mint i chciałem sobie sprawdzić jak wygląda to wszystko w praniu. No i tutaj pojawił się problem. Tak w ogóle to można odpalić Minta z livecd? Zrobiłem z nim tak samo jak z Ubuntu, programem UNetBottin zrobiłem bootowalnego pendrive, odpalam wszystko po kolei i pojawia się linia komend! :shock: Nie kojarzę zbytnio nic a Linuxowcem super nie jestem. Chciałem odpalić system w trybie graficznym wpisywałem startx pokazały się jakieś literki wszystko zgasło i ciemny monitor. Dioda na pendrivie nie świeci no to myślałem skopałem coś. Sprawdzałem sumy MD5 myślałem że coś źle się dociągneło ale zgadza się. Na wszelki wypadek ściągnąłem z torrentów bo z tego co pamiętam to tam się wszystko dokładnie dociągnie. Nagrałem dystrybucję na płytkę DVD bo to wersja z poinstalowanymi kodekami itd. To samo. Może coś źle robię dlatego pomóżcie. Jeśli nie to zainstaluję sobie Ubuntu 10.04 i jakoś będzie działać mam nadzieje
Pozdrawiam!