Kupno chyba kradzionej ksiązki na allegro

Cze mam problem kupiłem sobie pare dni temu książkę o programowaniu na allegro. Dzisiaj do mnie doszła otwieram ją i moim oczom ukazuje się zamazana pieczątka jakiejś biblioteki szkolnej. Gościu zamazał pieczątkę na pierwszej i ostatniej stronie ale w środku książki jest ich jeszcze pare. Tam normalnie pisze “BIBLIOTEKA SZKOLNA W xxxxxxx”. Czyli wychodzi na to że książkę ktoś zwinął z biblioteki. A i dodam że osoba od której to kupywałem to Super Sprzedawca!! Czy w takiej sytuacji można mu wystawić neutralny (neutralny bo ksiązka przyszła i po za tym wszystko sprawnie)

myślę że to nie jedyne co powinieneś zrobić. w takiej sytuacjii powinieneś również powiadomić pracownika allegro.

Jak koleś jest super sprzedawcą to zawsze komentarz pozytywny mu się należy? A czy pisał na aukcji, że ta książka jest z biblioteki lub coś w tym stylu? Może on jest dyrektorem szkoły i ta książka należy do niego? Napisz do niego i się zapytaj.

A ja myśle żę powinneś sobie dać dużo luzu.Taką książke mógł nabyć w całkiem legalny sposób.Sam mam pare książek z różnych bibliotek.Za niektóre zapłaciłem a za niektóre dałem inne książki.

Radzę przemyśleć temat.

NIE OSKARŻAJ!!!NAJPIERW SPYTAJ SPRZEDAWCE ALLEGRO! !!

Pozdrawiam

MASZ KSIAŻKE…?TO SIĘ CIESZ :smiley:

Nie musisz pisać tak kotrastujących postów, to w niczym nie pomaga. A do autora tematu - najpierw się zapytaj sprzedawcy…

Od kiedy to ksiązki biblioteki szkolnej są prywatną własnością dyrektora szkoły :? :? :?

I tak właśnie zrobię :wink:

Takie praktyki prowadzą biblioteki publiczne ale na pewno nie szkolne :!:

No to teraz bardzo się mylisz.Jeśli jesteś w stanie zaoferować coś naprawdę fajnego to w zwyczajnej szkole możesz sobie załatwić prawie każdą książkę

W taki właśnie sposób jestem posiadaczem około 20 książek z paru szkół na terenie Krakowa.

Jest to 100% legalny zakup i ich posiadanie również.

Edycja kolorów

boczi

Wcale nie jest legalny :P.

Możesz jedynie zaoferować inną książke o takiej samej lub podobnej wartości, jeżeli zgubiłeś lub zniszczyłeś inną pozycję. Jeżeli ją masz a tak zrobisz jest to zwyczajne oszustwo a nie legalna droga pozyskania książki.

BTW co w języku polskim oznacza wyraz załatwić , bo ja niestety nie mam zbyt dobrych skojażeń z tym słowem :stuck_out_tongue:

u mnie w szkole rozdawali kiedys ksiazki za darmo

Jeśli masz adres szkoły to wyślij wiadomość na temat tej książki - czy brakuje im takiej itp. :slight_smile:

a po co tak na około? nie łatwiej zapytać sprzedającego w jaki sposób stał się właścicielem książki?

Sprzedający zawsze może wprowadzić kupującego w błąd - tylko po to, żeby czuć się bez winy.

Ja bym także napisał do szkoły.

A tak na ludzki rozsądek to nie wiem po co się zajmować tą sprawą.

Mam książkę to mnie nie interesuje skąd jest - nikt szukać jej nie będzie, a już na pewno nie organy władzy. :slight_smile:

Fiesta widzę,że twój tok rozumowania,podąża całkiem w inną stronę.

Co do słowa załatwić,proponuje poszukać TU :smiley:

Kolor czerwony jest zarezerwowany dla Administratorów.

Edytuję posta.

boczi

Myślisz że super sprzedawcy nie mają nic innego do roboty tylko chodzić po szkołach i kraść książki za pare zł? :stuck_out_tongue:

Ja mam trochę książek, które kiedyś należały do biblioteki szkolnej. Ale babcia kiedyś pracowała w tej szkole w świetlicy.