mam taki dylemat.chce sobie kupić drugi komputer ale używany.raz że funduszy niezawiele a dwa że i tak mi lepszy nie potrzebny.chciałem oczywiście dokupić do tego oryginalny system windows i teraz mam takie pytanie.czy wypadałoby spisać umowę kupna/sprzedaży ze sprzedającym.fakt że będę miał oryginalnego windowsa jest ważny ale jak mi się ktoś spyta skąd mam ten komputer to przecież nie będę miał rzadnych rachunków a umowa by wszystko wyjaśniła.jeśli tak to mam drugie pytanie.czy muszę uiścić w urzędzie skarbowym jakiś podatego od takiej umowy.jeśli tak to ile on wynosi.czy ktoś może praktykował takie coś i czy posiada,bądź wie skąd można ściagnąć wzór takiej umowy?
Wzór umowy kupna sprzedaży znajdziesz na googlach. Podatek o ile pamiętam 2% ale chyba jest określona minimalna kwota poniżej której nie musisz płacić. Umowa jako taka to dobry pomysł chociażby jako podstawa do roszczeń w przypadku przedwczesnej awarii sprzętu. Jeśli zaś chodzi o oryginalny Windows to nikogo nie obchodzi gdzie go instalujesz i skąd masz komputer a co najwyżej skąd masz Windows :lol: A swoją drogą postawa godna naśladowania.
Lepiej kupić kompa używanego bez systemu, a system kupić oddzielnie
jak napisałem chce “dokupić” system do używanego komputera
Komputer a system to inna bajka.
Kompa kupujesz gdzie chcesz, a Windowsa - idziesz do skleu i kupujesz
sorka nie wiem o co chodzi w Twoich odpowiedziach:).no z choinki się nie urwałem wiem co musi być spełnione w licencji typu OEM bo taka wersja systemu jest najtańsza.nie wiem co wnoszą Twoje odpowiedzi.bijasz piane czy jak…może nabijasz bezsensu posty.masło maślane.
Przeczytaj najpierw swoje
Z tego co można wyczytać z twoich postów, to to że jak kupisz system operacyjny to jak udowodnisz że masz legala(chyba o to ci chodzi)
Zostaw sobie paragon i pudełko(możesz jeszcze fakture zakupu wziąść )
Przecież to oczywiste :lol:
no chyba nie dokońca jednak TY czytasz uważnie.jak sobie kupie legalny system to wiem co trzeba zrobić aby spełniał takie warunki ( OEM ).chodziło mi od początku o udowodnienie źródła pochodzenia komputera.chyba w życiu nie byłeś przy przeszkuaniu chatki.do wszystkiego Ci się mogą przyczepić.powiedzą że ukradłeś ten komputer i jak im nie udowodnisz że jest inaczej to też kibel.chyba zapomniałeś że żyjesz w Polsce.to nie policja udowadnia Twoją winę tylko ty masz udowodnić swoją niewinność.
Radzę skończyć wycieczki osobiste
Kolego, słoma z butów ci wystaje :roll:
dziękuje marbed za jedyną sensowną odpowiedź.temat można zamknąć.
hee a dowód? a coś ty taki źle do naszej policji nastawiony? policja ma pomagać nam,
a limit na neostradzie wzrasta