Witajcie!
Od pewnego czasu coś pożera mi miejsce na dysku lokalnym C. Sytuacja wygląda tak, iż miałem kilka giga wolnego miejsca, lecz systematycznie dysk się kurczył. Zaznaczę, iż nie ściągam nic za pośrednictwem torrenta, nie pobieram żadnych plików. Wystarczy odświeżać “Mój komputer” aby zauważyć jak drastycznie spada ilość wolnego miejsca. Wciąż wyskakują “dymki” z ostrzeżeniem, że brak miejsca na dysku.
Oto log z OTL:
Dodam, że nie jest realne aby w krókim czasie dysk sam z siebie zapełnił się w ilośći kilku GB, kontroluję na ile to możliwe ilość wolnego miejsca i raczej mi nie w głowie ściaganie rzeczy, aby trzymać je na C. Co do ważniejszych spraw. Otóż wyrzuciłem już wszelkie pliki dotyczące aktualizacji, typu instalatory - toteż zwolniłem kolejne 2 giga wolnego miejsca. Jak łatwo się domyślić, owe dwa 2 gb po niedługim czasie zostały połknięte. Wyłączone mam przywracanie systemu, wyłączoną hibernację.
Teraz dopiero jednak odznaczyłęm opcję, aby komputer pobierał aktualizację, lecz nie instalował ich bez mojej zgody, czy możliwe jest aby to Windows XP mi tak zapychał dysk? Jakieś pliki? Jak się tego pozbyć? (jak wspominałem, wcześniej pozbyłem się wszystkiego co można z windy)
Z dysku pozbywałem się wszystkiego co możliwe, obecnie nie mam już za bardzo możliwości usunięcia czegokolwiek. Mam teraz 88 MB wolnego miejsca.
Dziękuję, za wszelką pomoc.
Pozdrawiam