Witam,
sprawa wygląda następująco - zostawiłem swojego laptopa (asus x71) na chwilkę bo musiałem zejść na dół, wracając wszędzie zgasło światło. Pierwsza moja myśl była taka, że zabrali prąd, lecz dla pewnośći poszedłem zobaczyć korki. Okazało się, że jeden korek został wywalony. Włączyłem go spowrotem. Siadając do komputera zauważyłem, że dioda od zasilacza się nie świeci. Odłączałem, podłączałem pod inne kontakty nic, nadal nie łapie… Zasilacz jest oryginalny, bateria trzyma 3h. Czy jedyna rada na to, to wymiana na nowy zasilacz? Proszę o jakieś podpowiedzi