Ładowarka USb 10 w 1 z Biedronki się pali :)

Dzisiaj kupiłem ładowarkę USB 10 w 1 (to jest taki rozgałęziacz z 10 różnymi końcówkami do komórek). Podłączyłem do swego Pceta i podłączyłem do swej komórki. Po chwili zobaczyłem dym :(. Kabel się dymił.

W każdym razie odradzam. Jak coś takiego dopuścili do sprzedaży. Gdzie mam napisać skargę?

do producenta ładowarki…

Na 100% Made in RPC :wink: Czyli zostanie spuszczony na drzewo.

Do sklepu/importera/dystrybutora.

Kupiłem 2 takie ładowarki. Jedna kosztowała 10 zł. Jedną rozpakowałem i “przetestowałem”. Druga jest w opakowaniu nietknięta.

Chyba mam paragon. Czy jak jutro pójdę do Biedronki to przynajmniej tą nietkniętą mi przyjmą z powrotem?

Obie muszą przyjąć. I nie zgadzaj się na wymianę, tylko zwrot gotówki.

PS. ciesz się, że portów USB sobie nie spaliłeś.

Z nietkniętą może być problem, prędzej przyjmą tą spaloną :stuck_out_tongue:

To niech pokaże uszkodzoną i zaproponuje, że sobie podładuje tą drugą swój telefon z z ich firmowego komputera.

Ale czy ja nie mogę żądać odszkodowania? W Ameryce na pewno, ale w Polsce? To mogło mi pokój spalić…ten plastik (okablowanie) dymił się na dywan, a mam bardzo łatwopalny dywan…

Gdyby Ci się chciało o oczywiście, że tak. Możesz nagłośnić temat.

Zawsze mi się wydawało, że dym o góry idzie :wink:

“bardzo łatwopalny” to pewnie jakaś chińszczyzna nie spełniająca norm. Lepiej się do tego nie przyznawaj :wink:

Bardziej mi chodziło o to, że część tego plastiku (okablowania) mogła kapnąć na dywan.

Za 20 zł specjalnie nie chce mi się tracić czas. Zawsze jest opcja, że mi akurat się trafiła wadliwa jednostka. Jak ktoś kupił i mu działa to niech da znać.

Zwykle kupowałem różne rzeczy techniczne w Biedronce i były średniej jakości np. kombinerki, ale były okey. Natomiast ten przypadek mnie strasznie zraził.

Daje znać :stuck_out_tongue: Kupiłem ten kabel z dobre pół roku temu, do ladowania w pracy wszystkiego co sie da podpiąć, i nie ma najmniejszych problemów. Kindle, Clip, kilka różnych telefonów…wszytko (prawie) da sie naladować. Albo trafiles na ferelny egzemplarz, albo port/urzadzenie masz padniete.

To było tak, że podłączyłem do komórki i pisze ładuje się. Natomiast po chwili z przerażeniem zauważyłem, że coś się strasznie dymi w pokoju :).

A nie zrobiłeś może jakiegoś zwarcia ? (tylko gdybam, urządzenia na oczy nie widziałem)

Zwarcia raczej nie da się zrobić - to proste urządzenie. Wkładasz do USB, a drugie zakończenie do komórki.

Pisałeś o kilku wtyczkach, może się zwarły (o ile nie są wymienialne)

Cóż, moja ładowarka miała takie ‘zwarcie’ że zaczęło dymić się wejście usb od środka, w ostateczności spalił się kawałek obudowy, wejście usb i okolice wejścia… I to też przez ładowarkę z biedronki :evil: teraz wycena kosztów no i nie wiem co dalej, skarga do biedronki, producenta ?

Skargi, reklamacje piszcie, zawsze można też uderzyć do UOKiKu czy Federacji Konsumentów. Na moje to producent sam powinien zgłosić tą ładowarkę jako produkt niebezpieczny do UOKiKu, ale: a) albo nie chce sobie robić kłopotu i ma to w nosie, b) albo nie wie, że takie rzeczy dzieją się z tymi ładowarkami.

Co do nieodpakowanego towaru- Biedronka ma gwarancję zwrotu, tylko teraz nie pamiętam czy mają jakiś termin (np. 14 dni od dnia zakupu) czy też nie ma żadnego terminu. Wiem, że informacja powinna być na odwrocie paragonu, tylko akurat nie mam żadnego przy sobie, żeby to sprawdzić :slight_smile:

Na pewno nie powinno to zostać bez echa.