Nie, już nie raz pokazywałem, że niektóre modele nagminnie się rozpadają. Nawet ludzie z serwisu Lenovo śmieją się, że jak się rozbiera IdeaPada, to na kolanach masz kilo gruzu.
Znaczy, oczywiście tak, są ludzie, którzy nie szanują, wtedy takie Ideapady czasami naprawiam np. 3 razy w roku.
Nowe HP, potrafią dosłownie po roku się rozlecieć, ale to MUSI się rozlecieć, bo jak wciskasz przycisk na klawiaturze, to się ugina wszystko a zamknięcie klapy matrycy powoduje wyginanie obudowy.
Po kilka dziennie w różnych miejscach polski. To jest najczęstsza naprawa w nowych laptopach, połamane obudowy, wyrwane zawiasy, popękane klapy. Mniej więcej 60% wszystkich napraw, to są mechaniczne uszkodzenia.
A widziałeś Lenovo „metalowe” w środku? Wklejone do plastików tylko cieniutkie blaszki aluminiowe, a trzyma się na cienkim plastiku wszystko. Zresztą weź w rękę Huaweia i weź Asusa. MSI ma klapę z zawiasami, która otwiera się na płasko, dzięki temu się nie rozlatuje. Ale już modele poprzednie miały tak cienkie aluminium, że ludzi przynosili wygięte jak banany.
To nie są te same laptopy, które były produkowane 10 lat temu, tanie jednostki w dzisiejszych czasach są bardzo delikatne i bardzo podatne na uszkodzenia mechaniczne. Bardzo często nawet nikt nie zdaje sobie sprawy, że pękło, do momentu jak już klapa się wyrwie, albo znika WIFI bo się przetarł przewód.
Zresztą pokaż mi Asusy metalowe po 2500zł, albo Della. Huawei jest jak na tą konstrukcję najtańszym produktem na rynku, nie ma nic, co by oferowało równie solidne wykonanie, przy akceptowalnych bebechach, za takie pieniądze. MSI jest moim zdaniem gorszy, bo ma ciemniejszą matrycę i jest trochę delikatniejszy.
Pisałem o Lenovo Ideapad proszę bardzo, dzisiaj takie cacko przyszło.
Zobaczcie jak są osadzone mocowania na śrubki, jak to ma się nie urwać? Zawias się z czasem zaciera i trach, krakersik.