Laptop HP i problem z 6 pulpitami na ekranie(BSOD, nvidia)

Witam.

Posiadam laptop HP Pavilion dv6500 od 2007 roku. Do dziś nie miałem z nim żadnego problemu. Może zacznę od początku.

Siostra przyszła do mnie i powiedziała mi, że gdy słuchała muzyki i grała w The Sims 3 to nagle komputer się przycioł i dźwięk był jakby podzielony na sylaby. Później komputer się niby sam zresetował i pokazało się 6 ekranów. Poszedłem zobaczyć co jest. No i gdy włączyłem lapka wszystko było ok. Później siorka znowu coś tam sobie porobiła(30minut gdzieś) i wyłączyła komputer. Później ja wszedłem na lapka i wszystko było normalnie. Postanowiłem wejść sprawdzić coś na youtube. Podczas oglądania zrobiłem fullscreena z odtwarzacza youtube, przez co jakość zmieniła mi się na 720p(HD). Oglądałem sobie film przez około 3 minuty. Nagle zrobił się czarny ekran. Było słychać tylko dźwięk(też przycinający się). ALT+F4 nie pomogło i te inne sprawy. Więc reset. Znowu komputer uruchomił się normalnie i ja znowu wszedłem sobie na youtube obejrzeć ten sam film. I gdy znowu zrobiłem fullscreena to obejrzałem sobie przez jakieś 5 sekund i znowu czarny ekran. Znowu zresetowałem lapka. No i własnie… Gdy laptop się uruchamia(ten napis HP w biosie) to jest ich aż cześć(3 po lewej i 3 po prawej). Gdy przechodzi do ekranu bootowania windowsa, też tych pasków bootloadera windowsa jest cześć(tak samo umiejscowionych jak w biosie). Gdy ekran bootowania zniknie, pokazuje mi się BSOD z kodem błędu 0x000000116(możliwe że zera pomyliłem bo szybko mi ten bsod znika). Na google poszukałem że to wina sterowników nvidia(moja karta w lapku - 8400gs). Ale inni nie mieli takich problemów jak ja(że nawet w biosie mam powielone na 6 ekranów). Laptop nigdy nie był podkręcany. Dziś chodził tylko na biurku(zazwyczaj stoi). Więc wyjścia od wentylatorów nie były zakryte. Resetowałem bios do ustawień domyślnych, wyjmowałem baterie(również CMOS). Robiłem w biosie test RAM. Wykazał, że wszystko jest ok. Później bawiłem się zasilaniem(wyjąłem baterię, żeby chodzi tylko na kablu). Nic to nie dało.

Moje pytanie chodź straszne brzmi: Spalił mi się GPU w lapku??

OBRAZEK BIOSU

Skoro problem pojawia się zanim załaduje się system, to na 100% nie jest to wina sterowników. IMHO najprawdopodobniejszą przyczyną jest awaria karty graficznej lub systemu chłodzenia - chyba nawet bardziej prawdopodobna usterka, bo może prowadzić do przegrzewania się podzespołów (w tym karty graficznej). Również za tą usterką przemawia fakt, że problemy pokazują się po graniu w gry i oglądaniu filmów w dużej rozdzielczości.

Masz dokładnie model dv6500? Ja mam dv6510ew z takim samym GPU i od 2007 chodzi pięknie.

Są serwisy, które wykonają reballing GPU, ale za jakiś czas problem powróci. Te karty i te laptopy to padaki.

Rozumiem że nic teraz sam nie moge zrobić? Laptop na wyrzucenie?

Przemekkk - tak mam ten sam model

Aha. Z czego co mi siostra powiedziała, jak i przy moim ostatnim jego używaniu wiatrak chodził normalnie. Czasami przyśpieszy, czasami sie wyłączy(itd.). Nawet teraz po tej usterce do układu chłodzenia nic nie mam.

Jednego nierozumiem. Skoro karta graficzna by się spaliła to prawdopodobnie nie widziałbym nic na ekranie, albo poprostu widziałbym jakieś krzaki. A takto widzę wszystko normalnie, tylko ze pomnożone razy 6. Możliwe że to się stało przez to, że jakiś kabel(zworka) albo coś nie łączy? rozebrać laptop i sprawdzić połączenie między ekranem a płytą główną??

To również jest możliwe. Laptop ma to do siebie, że ekran jest ruchomy i coś mogło się poluzować np na zawiasach lub przy płycie głównej.