Witam. Postaram się opisać szczegółowo problem i mam nadzieję ,ze ktokolwiek mi doradzi w czym może być problem Wiem ,że było sporo podobnych tematów ,ale akurat jeśli znajdywałem identyczny problem ,to bez odpowiedzi.
Mam laptopa Lenovo Y530. Przez rok siedziałem na Viscie ,aż wczoraj zainstalowałem windows 7 32bit. Wszystko śmigało ,aż miło jednak po zainstalowaniu gg10( [-X , #-o , ) zaczął mi głośniej chodzić wiatrak więc uznałem ,że z ciekawości uśpię go i zobaczę jak po obudzeniu. Niestety laptop uśpił się za bardzo i nie mogłem go ponownie włączyć(nie reagował na power). Dopiero po podpięciu bez baterii się ożywił, zapaliły się diody (pomarańczowe ), zaczął chodzić wiatrak i napęd DVD ,ale ekran ciemny i laptop nie bootuje się (0 dzwięków ,ale słychać ,że nic się nie dzieje).
Istotne informacje:
-laptop podłączony do zasilacza (z bateria i bez) zachowuje się jak w poprzednim zdaniu. Wylacza sie tylko przez 5 sekundowe przytrzymanie power.
-laptop na samej bateri włącza się na około 5 sekund po czym gaśnie(w czasie działania napędu DVD). (może to jest jakaś wskazówka ??)
-w obu przypadkach najpierw zapalają się jeszcze niebieskie lampki do capslocka itp , po czym następuje reset
-nie zapala się lampka oznaczająca pracę dysku. Wyjąłem dysk ,ale zachowanie nie uległo zmianie.
-
podobnie z ramem. też wyjmowałem kości sprawdzałem ,ale to raczej nie to.
-
w biosie było ustawione bootowanie z płyty.W napędzie jest płyta z windowsem 7.
-
laptop jest na gwarancji i mam zamiar go wysłać do serwisu w tym tygodniu, jak sam nie znajde problemu.
Pytania
- Ktoś ma podejrzenia co to może być ? Pewnie coś z 4: Cpu,grafika,napęd, płyta.
2.Czy problem może leżeć w Biosie ? Wiem ,ze bootowanie powinno być ustawione z dysku ,ale przez kilka resetów nie było żadnego problemu, po prostu laptop kazał wcisnąć przycisk by uruchomić z płyty , a następnie normalnie przechodził do windowsa(nic nie wciskałem). Chciałbym zresetować Bios ,ale mam obawy czy nie utracę gwarancji i czy coś co przypomina baterię w płycie głównej rzeczywiście nią jest ,bo nie chce tam nic na siłe ruszać.
- Wyjąłem dysk WD2000BEVT (SATA) i chciałbym z niego jakoś odzyskać (ważne dla mnie) dane . Pytanie czy potrzebuje jakiś przejściówek itp. ,żeby go podpiąć do stacjonarnego czy wystarczy zwykły kabelek jak do normalnego dysku ? Czy jest jakaś szansa ,że coś się spali :] ? Myślę ,że na 90% w serwisie nie wykasują mi danych z dysku ,ale różnie to bywa. Myślicie ,że wysłanie do nich maila z prośbą by uważali na dysk (partycje D) ma w ogóle jakiś sens
??
Z góry dziękuje za jakąkolwiek pomoc i odpowiedź.