Laptop przestał się włączać

Cześć, mam starego laptopa toshiba satellite. Ogólnie miewał problemy z włączaniem ale teraz chyba umarł na Amen.
Generalnie sytuacja wyglada tak:

  1. Swieci się dioda od ładowarki wiec chyba nie jest to przyczyna
  2. Laptop uruchamia się, w sensie włączają się wiatraczki - ekran jest czarny
  3. Przy odłączonym ramie laptop wyłącza się po kilkunastu sekundach, z ramem cały czas jest włączony
  4. Czyżby przyczyna był dysk? Niestety nie mam innego pod ręka

Jeśli umarł by HDD to miałbyś o tym informację na ekranie (że nie znaleziono etc.); poza tym od tego jest S.M.A.R.T, który możesz odczytać na innym komputerze. Lepiej podłącz pod telewizor ten laptop. :stuck_out_tongue: Może taśma/kabel łączący matrycę z płytą główną szlag trafił (przetarcie).

Tylko jak wyjmuje dysk to zachowuje się tak samo , to znaczy czarny ekran, wiec może masz racje z ta taśma…. To kosztowna naprawa?

Jak nie dostaniesz takiej części to nawet niemożliwa do naprawy. Można na oko sztukować, ale można też zabić inwerter (chyba, na elektronice się nie znam), a to już wtedy bardzo kosztowna naprawa.

Na początek podłącz ten laptop do telewizora lub monitora. Masz tam na pewno na wyjściu VGA lub HDMI.

Podłączyłem, nic się nie dzieje …

Co oznacza „nic się nie dzieje”? Czy wybrałeś w TV źródło (sam się nie przełączy)? Czy laptop ma w ogóle video out, a nie video in?

Stara toshiba satellite hmm taki objaw potrafi dać uwalona grafika, ale i masa innych rzeczy.
Jak niema obrazu na zewnętrznym monitorze to:
Wymień baterię BIOS, zresetuj BIOS. To tak na początek.
A ja wyciągam kulę magiczną i tak sobie stawiam w ciemno na uwalony ze starości NEC TOKIN. Od spodu, pod podstawką CPU. Można zamienić na kondensatory (4x330uF). :wink:

Jak masz czas, obejrzyj.