Witam,
syn kolegi coś robił z laptopem, że przestał on działać. Podobno się zdenerwował i uderzył w laptop. Czy się po tym wyłączył czy nie to w sumie nie wiadomo.
Podczas uruchamiania w w momencie gdy powinien pokazywać się pulpit to jest czarne tło i kursor. Po chwili wykkakuje blue screen po czym laptop się resetuje:
Dysk nie jest zabezpieczony żadną śrubką ani gumą. Jest po prostu wpięty w złącze. Podejrzewam, że jak dziecko uderzyło laptopa to dysk się lekko odpiął i stąd ten cały problem. Jakieś porady?
Wyjmowanie dysku, ramu nic nie dało. Dysk jest też niezabezpieczony. Brak gumki i śrubki. Po prostu jest przypięty do złącza i sobie praktycznie wisi. Jak pisałem, dziecko uderzyło w laptopa, więc pewnie dysk się odpiął
Ok, zrobiłem test przy użyciu gsmartcontrol na linuxie odpalonym przez Hiren’s Boota.
Oto zdjęcia zakładek programu: http://imgur.com/a/MeDxz
Przecież jak byk widać co jest grane po atrybutach SMART.
Raw_Read_Error_Rate (wartość 169580) - powinno być równe 0, chociaż nie musi w przypadku niektórych producentów (np. Seagate).
Reallocated Sectors Count (wartość 8) - są problemy z odczytem/zapisem i dysk przydziela już nowe sektory, nie wróży to nic dobrego
Spin_Retry_Count (wartość 0) - napęd mechaniczny dysku jest OK
Reallocated_Event_Count (wartość 8) - ilość prób przydzielania nowych sektorów, też nie wróży nic dobrego
Current_Pending_Sector (wartość 10) - sektory oczekujące na relokacje z powodu błędu odczytu/zapisu, nie wróży nic dobrego
Offline_Uncorrectable (wartość 15) - całkowita liczba błędów, których nie da się skorygować, wzrost wartości wskazuje na wady powierzchni dysku lub inne problemy związane z mechaniką dysku.
Tutaj zaś widać, że dysk oblewa test odczytu dysku i dodatkowo mamy wskazany numer LBA, który wskazuje pod jakim adresem zaczyna się pierwszy błąd na powierzchni dysku.
Można próbować np. MHDD (nie z poziomu Windowsa) i wyzerować dysk, później sprawdzić jego powierzchnie, jak nie ma poprawy do dołożyć jeszcze remap, ale szczerze mówiąc ten dysk średnio się nadaje do dalszego użytku. Najlepiej rozejrzeć się za jakimś nowym, a jeśli portfel pozwala to najlepiej jakiś budżetowy SSD 120-128 GB, chociaż nie wiem czy warto bo nie wiem z jakiej epoki jest ten laptop.
Czy na pewno został uderzony dysk? Może wchodzili gdzieś na strony xxx lub na strony gdzie jak choinka świecą się okienka z reklamami i popup wyskakują jak krosty na twarzy. Kiedyś miałem podobną sytuację z komputerem znajomej i też komputer wpadał w loop przy starcie i nie mógł z niego wyjść. Po włączeniu było logo windows i za chwilę niebieski ekran. Okazało się, że to był bootloader wirus . Nie mogłem wejść nigdzie w żadne opcje i nic nie działało. Tryb awaryjny zero. Jak się naciska i instaluje bez czytania wszystko, to efekty są takie. Ona wchodzi na różne strony i naciska co się pokazuje żeby zamknąć X, a ten X odsyła na inne 10 stron dalej, które się otwierją jak głupie. W końcu wyłącza komputer guzikiem i tak ma problem z głowy. Szkoda gadać. Pamiętam, że chyba pozbyłem się tego niebieskiego ekranu Kaspersky Rescue Disc. Ale co robiłem to już nie pamiętam. Trzeba ściągnąc plik iso z tej płyty i wypalić i odpalić kompa z płytą wypaloną w napędzie. Można przeskanować z tej płytki martwy komputer antywirem umieszczonym na tej płytce. Później następnym programem jest płytka Hiren’s Boot Cd. Program stary, ale może pomóc. Też trzeba ściągnąć i wypalić iso lub pendrive. U mnie pomogło.
Ale niech lepsi fachowcy się wypowiedzą, czy w tym przypadku to pomoże.
@streamja bym jeszcze próbował wyzerować i remap, jakby się wartości błędów w SMART zwiększały to można sobie dać “siana” z tym dyskiem. Jedno jest pewne - do trzymania ważnych danych się nie nadaje.