Legalizacja windowsa

Witam :slight_smile:

Nie będę tutaj opowiadał całej swojej historii z licencją do windowsa. Na specjalną prośbę opiszę. Ale do rzeczy… Chciałbym zalegalizować system windows 7 home premium (posiadam oryginalny cd-key z naklejką żeby nie było!). Wchodzę w właściwości mojego komputera. Zjeżdżam do miejsca z okienkiem “Aktywacja systemu windows”.

Naciskam “Zmień klucz produktu”… Czekam i nic się nie dzieje. Co w takiej sytuacji mam zrobić? Formatu nie mam zamiaru teraz robić bo trochę ważnych dokumentów mam na dysku, po drugie większość czasu poświęcam na naukę.

Pozdrawiam :slight_smile:

Prosimy jednak opowieść o “historii z licencją do windowsa”. To jest specjalna prośba.

w uruchom wpisz cmd kliknij ppm na programie który sie pojawi i wybierz uruchom jako administrator w tym okienku wpisz

SLMGR.VBS -ipk xxxxx-xxxxx-xxxxx-xxxxx-xxxxx

w miejsce xxx wpisz klucz

Dostałem komunikat że system windows został aktywowany, teraz zrobię aktualizację i sprawdzę czy wykrywa wszystko okej.

Laptop został zakupiony na początku czerwca kiedy to się spalił doszczętnie mój ukochany ośmioletni komputer. Zakupiłem Samsunga R580 JS03PL. Na przekór Samsung daje normalne licencje, ale płyty do instalacji już im nie łaska nagrać. W zestawie miałem jedynie partycję recovery z tysiącem śmieci. Popróbowałem różnymi metodami nagrać samego windowsa bez ich śmieci ale nie udało się. Stwierdziłem że ja ich nie będę prosić o legalny system, ściągnąłem wersję piracką i tak żyłem do sierpnia. W sierpniu za którąś z kolei aktualizacją dostałem komunikat że padłem ofiarą przestępstwa. Znowu format zrobiłem, ale wyłączyłem wszystkie aktualizacje. W międzyczasie zacząłem rozmawiać z supportem Samsungu dlaczego dają partycję recovery, cd-key normalny ale nie łaska nagrać im płyty. Przecież w taki sposób namawiają do piractwa, bo kto kupi raz jeszcze licencję…

Dostawałem w kolejnych e-mailach dość dziwne wymijające odpowiedzi:

Próbowali mi cały czas wmówić że to żaden problem nie mieć płyty, ale żebym sobie zainstalował ich ukochane recovery. Na sam koniec zdesperowany pan z pomocy technicznej odesłał mnie do zewnętrznego serwisu, bo stwierdził że ich gwarancja i pomoc nie są w zakresie oprogramowania. Na kolejne maile już nie odpowiedzieli =D>

Nie dam wam scrennów z rozmów bo to było z ponad miesiąc temu i czyściłem skrzynkę email.

Jeśli to nie pomogło to uruchom wiersz polecenia “jako administrator” i wpisz "slmgr -rearm " ewentualnie "slmgr /rearm " już dawno tego nie robiłem więc nie pamiętam , która składnia jest poprawna ,wtedy kopia którą masz będzie nieaktywowana i trzeba będzie ją aktywować przy użyciu twojego klucza.

Swoją drogą to na twoim miejscu pomyślał bym o pożyczeniu od kogoś oryginalnej płytki z systemem bądź ściągnięciu z neta takiej wersji , gdzie trzeba jednak aktywować system , czy przy pomocy klucza , czy innych wynalazków , bo takie kopie , których nie trzeba aktywować , są bardzo często “wyposażone” w szkodliwe dodatki typu trojany czy wirusy.

Pozdrawiam Gruby

Klucz z certyfikatu ma prawo nie przechodzić aktywacji, ponieważ system OEM dostarczany w postaci “recovery” jest z reguły systemem preaktywowanym. Reasumując - czas przeprosić się z producentem i użyć jednak dysku odzyskiwania systemu.

Przeprosić nie przeproszę, nie mam zamiaru czyścić ich śmietnika.

Teraz przy wejściu do windowsa prosił mnie o wpisanie cd-keya, wpisałem i jest okej. Zobaczę na jak długo.

Po raz wtóry napiszę na tym forum:

Każdy zainstalowany Windows Vista lub 7 z oryginalnego nośnika można aktywować offline tak jak to robią producenci laptopów. Trzeba zrobić sobie kopię dwóch plików z systemu dostarczonego od producenta: plik certyfikatu i 25-cio cyfrowy numer Prduct ID - inny niż na naklejce bo ten z naklejki do niczego nie jest potrzebny.

Potem za pomocą komend cmd lub np. loadera Daz’a (bo ma taką funkcję) przywracamy je w systemie zainstalowanym np. z pożyczonego oryginału. Tak oto mamy legalny system - bez zbędnego crapware od producenta (śmieci).