Lekki, dobry antywirus

Czytam i się zastanawiam. Teraz skłoniłem się do aviry

Dodane 19.04.2010 (Pn) 20:30

Nieprawda. Wirusy, robaki i reszta malware bez internetu sobie bardzo dobrze radzą.

Pirx , poczytaj trochę o heurystyce (która swoją drogą już do najnowszych technologii nie należy). Można zwrócić też uwagę na to, że notebook jako urządzenie przenośne może swojego czasu (za tydzień, 3 tygodnie, miesiąc) zostać podłączone do publicznej sieci bezprzewodowej np w kawiarni, sklepie, uczelni, etc.

A poco antywirus jak brak dostępu do neta??? Raz przeskanuj na start gruntownie albo zrób pełny format i już. Wirusy ci nie przyjdą z powietrza xD. A jak jakąś płyte będziesz miał czy coś co do której nie jesteś pewny (ale wątpie chyba że będziesz brał od niezaufanego kolegi :P) to wtedy przeskanujesz na kompie w domu a nie na działce i po sprawie…

Nie rozumiem po co wam antywirus na brak internetu??? :o

Już mówiliście że malware itp dobrze sobie radzą… to jak masz przeskanowaną płyte czy tam pendriva na innym kompie i nie masz internetu to z czego ten malware przyjdzie???

Nie mówie że nie może ale proszę o wytłumaczenie…

stawiam na Avasta 5 :slight_smile:

Przede wszystkim z pendrajwów :slight_smile:

Kiedy Internet nie był jeszcze tak rozpowszechniony, w jaki sposób rozprowadzały się wirusy? Przez dyskietki. Teraz dyskietki już praktycznie wymarły, ale mamy pendrajwy.

Nie traktuj tego jako obrazę, ale brak Ci podstawowej wiedzy więc nie za bardzo wiem czy mamy o czym dyskutować.

Czyli można sobie gromadzić syf na kompie z uśmiechem na twarzy, bo przecież “więcej nie będę miał” :slight_smile:

Co do heurystyki, napisałeś, że przenoszenie baz sygnatur to utrudnienie, a sens mojej wypowiedzi miał być taki, że przy wykrywaniu potencjalnie niebezpiecznych aplikacji na podstawie zachowań, częstotliwość tego jakże uciążliwego :slight_smile: procesu instalowania baz sygnatur z pliku nie musi być tak wzmożona.

Znacznie mniejsze, ale mogą być zerowe :slight_smile:

Nie zgodzę się z Tobą bo uważam że środki bezpieczeństwa (jak to określiłeś) powinny być zachowane bez względu na istnienie zagrożenia, ale cieszę się, że masz przynajmniej mocne argumenty i bronisz swojego zdania.

Pozdrawiam!

Jakiej wiedzy??? Robisz pełny format i przed instalacją czegokolwiek wyłączasz kompa z prądu na jakieś 10sec żeby pamięć sie wyłączyła itp. Wtedy instalujesz winde a takim momęcie masz 0 wirusów no chyba że na płycie z windowsem miałeś ale jak nie jest oryginalna to najpierw prszeskanować na innym kompie…

No i co masz windowsa i zero wirsusów. Wtedy jak coś chcesz dograć czy coś z pendrajva, płyty itp. to najpierw ją skanujesz na innym kompie bo podejżewam że taka płyty na 90% i tak by była nagrany na tym kompie z internetem i antywirem więc tu problemów nie ma. Więc co masz wszystko co chcesz już i zero wirów. W przysłości jak coś dogrywasz to robisz to samo czyli zkanujesz nośnik…

I po co tu wiedza o kompach??? Skąd ma sie ten wirus wźiąść??? Mam wiedzę i to więcej niż podstawową bo mój ojciec i wujek są informatykami. Ale to i tak logiczne że sam sie wirus nie napisze…

No ale jak według was wirusy chowają się gdzieś na działce wiaterek zawiewa i wirusy wpadają do kompa =D> .

To polecam Avasta :smiley:

bartekxx12 , jaki format? O czym Ty w ogóle rozmawiasz? Fajnie, że masz w rodzinie informatyków, ale jeśli popierają takie działania, to chyba potrzebny jest jakiś różdżkarz :lol:

Format żeby ie upewnić że już nie ma wirusów… :smiley:

Dodane 21.04.2010 (Śr) 8:50

A jak jest pewność że nie ma to poprostu skanować nośniki. :slight_smile:

Dodane 21.04.2010 (Śr) 8:59

Ale dyskusja :o

:smiley:

Jak dla mnie to wciąż nie zmienia faktu, że skanowanie nośników wymiennych na innych maszynach jest nie wygodne. Głupi przykład: kręcisz się po pracy po mieście, umawiasz się ze znajomym na dostarczenie jakiś informacji na pendrivie i musisz je odczytać. No i wracaj do domu, przeskanować nośnik żeby później z niego skorzystać na swoim laptopie. Strata czasu. Nie rozumiem dlaczego użytkownicy twierdzący, że komputer bez połączenia z Internetem nie jest narażony na infekcje, jak ognia chcą uniknąć zainstalowania antywirusa. Ile siedzi w pamięci? 20 MB? 30 MB? Obciążenie procesora? 1-5%? Aktualizacja bazy programu około 1-2 razy w tygodniu przy okazji korzystania z nośnika.

Racja ale pamiętajmy że ten komputer bez sieci jest słaby po to właśnie lekki antywirus. A skoro tak to żadnych gier raczej instalować nie będzie może ras czy dwa jakąs badziewną. Na start se nagra muzyke czy coś na tego kompa i to wszystko. Później dogrywanie rzeczy będzię się odbywało bardzo rzadko bo jak słaby komp to przecuiesz poza muzyką, zdjęciami to dużo więcej nie będzie tam dogrywane…

Zależy jakiego procesora… Ten jest słaby więc…

Dodane 21.04.2010 (Śr) 18:10

Wycofuje to… To znaczy dla mnie antywirus na komputerze bez sieci nie ma sensu ale właśnie wgrałem Avasta 5.0.507 i z gruntownym skanowaniem i całą ochroną powłączaną na maxa, to jest jego zużycie kompa :

avastrulez.jpg

Użycie procesora przez avasta to 0% a procesor mam 3200+ 1 rdzeń. Użycie ramu to tylko 8mb więc nieźle. Użycie procesora czsami skacze do 2% na mini sec kiedy np. ustawiam coś w programie… :smiley:

Korzystam z leciwego systemu antywirusowego więc zaokrągliłem sporo wzwyż patrząc na pobór zasobów pamięci i procesora. Komputer słaby, nie słaby, ale Avast 5 jest świetną alternatywą dla płatnych systemów zabezpieczających, dlatego też jego właśnie poleciłem :slight_smile:

Ogólnie odkąd go mam nie podzułem ŻADNEJ różnicy przy użytkowaniu komputera, a nawet można powiedzieć że jest szybszy bo przy skanowaniu avast znazł 2 wirusy.

Więc powiem tak, ja bym na kompa bez sieci nic nie instalował i nie sprawdzał żadnych nośników tylko co jakieś dwa miesiące odłączał dysk i podłączał do komputera z siecią i skanował. Trochę więcej roboty ale za to co 2miesiące a nie co 2tygodnie. Według mnie nie trzeba szybciej niż co dwa miesiące bo np. jak masz wirusa który niewiem zapamięta ci hasła i numer konta do banku to bez sieci nie wejdziesz na strone banku i nic nie wpiszesz. Pewnie są “popularne” wirusy jakieś bardziej ale ja najczęściej dostaje Trojan Downloader. Program denerwujący bo zajmuje łącze internetowe i ściąga groźne wirusy ale bez sieci też takie coś nie nastąpi.

No ale jak już bardzo chcecie antywira bo nieobchodzi cię te 8mb ramu ani te użycie 32mhz procka to Polecam Avasta5

(To jest przedłużenie mojego poprzedniego posta.)

No, ale ja nie pytałem was czy warto i opłaca się instalować antywirusa skoro i tak tam nie ma neta, tylko JAKIEGO LEKKIEGO ANTYWIRUSA POLECACIE. A avasta! mi już nie proponujcie bo ostatnio go miałem i od razu formacik :twisted: . I nie piszcie ,że musiałem reinstalować windowsa bo nieumiejętnie kożystałem z tego antywirusa, bo zje__ł mi kompa od razu po zainstalowaniu.

=D> Tylko że tam nie mam neta.

Ale zdarza się że przyjdzie ciocia, wujek, ktokolwiek , kto nie ma u siebie antyvirusa lub ma avasta i przyniesie mi jakiś syf na kompa.

No to jak wgrałeś avasta 5 i ci zepsuł komuter to jak go wgrałeś??? Przez jakiś program do psucia komputera czy może zmieniłeś nazwe instalki na shell32.dll i wgrałeś do katalogu x:/Windows/System32?? Bo nie ma możliwości żeby z użyciem muzgu program jak avast zepsuł ci kompa…

A na poważnie to polecam ściągać antywirusy z ich strony producenta, bo moja ciocia ściągneła se jakiegoś darmowego nortona xD Który tak naprawde był wirusem. Więć zrób tak ściągnij avasta 5 ze strony producenta i zainstaluj normalnie z miejsca do którego ściągnałeś poprzez włączenie instalki!

Nie no bez obrazy ale jakbyś dobrze wszystko zrobił to NIEMA MOŻLIWOŚCI aby avast ci zepsuł kompa.

O i jak znajdzie jakieś wirusy w katalagu z windowsem to nie usuwaj tylko daj kwarantanna :smiley:

Zgadzam się, avast sam Ci kompa nie spieprzy, a poza tym jest bardzo dobrym programem. Nie chcesz avasta to zainstaluj Avirę i po sprawie.

OT kosz.

Przecież ten proces AvastUI to tylko interfejs. Skanowanie jest prowadzone w innym procesie…