Tak się niefortunnie złożyło, że koledze z mieszkania padł Lenovo 3200.
Objawy: po włączeniu ekran jednolicie czarny, zero BIOSu czy splashów, wiatrak chodzi, dysk też.
Co sprawdziłem: Rozebrałem na części (przy okazji wyczyściłem), podmieniłem dysk na inny (bez skutku), reset bateryjki z BIOSem (zero skutku), odpalanie na tylko jednej kości pamięci z dwóch w dual channel. To ostatnie jest o tyle ciekawe, że przy odpalaniu maszyny na jednej z nich laptop dał sygnał ‘3 krótkie’, czyli problem z pamięcią. Na drugiej wszystko OK. Profilaktycznie wyjąłem kość raportowaną jako złą, niestety bez poprawy.
Brak widocznych przepaleń czy opuchlizny na kondensatorach, po podpięciu do zewnętrznego monitora przez VGA brak obrazu na tymże monitorze.
Generalnie wszystko się kręci ale zupełny brak obrazu. Ekran nawet się nie zapala, po prostu czarna otchłań.
Jeśli ktoś ma pomysł co jeszcze mogę zrobić/co może być przyczyną to będę bardzo wdzięczny za podzielenie się nim
Profilaktycznie przed oddaniem sprzętu na gwarancję zgraj dane z dysku, bo niektóre serwisy (nie wiem czy serwisy Lenovo) profilaktycznie formatują zawartość dysku i instalują system na nowo. Jak zrobić kopię danych? Wyjmij dysk z laptopa, włóż go do kieszeni i podłącz kieszeń pod sprawny komputer i skopiuj dane. Poza tym, również nie wiem czy jest tak w serwisach Lenovo, Twój sprzęt może nie wrócić w oryginalnym pudełku jeżeli w takowym wyślesz notebooka do serwisu.
Gwarancji niestety od dawna nie ma, sprzęt ma już prawie 5 lat. Osobiście podejrzewam już tylko zintegrowaną grafikę (jedyną) i ekran, a nie sądzę aby naprawa jednej z tych dwóch była zbyt opłacalna.
